Mocno zasmucił mnie fakt że jest tak mało nominacji dla Hobbita...
Nie zgadzam się z tym...Uważam że Hobbit to zdecydowanie najlepszy film ze wspaniałą
ścieżką dźwiękową która w ogóle nie została doceniona...Ja nie wiem kto przyznaje te
nominacje ...:( Żal -,-
Aż się zdziwiłam. To porażka dla "Hobbita". Tak mało nominacji ???
Widzę, że jest: Najlepsza charakteryzacja, Najlepsza scenografia, Najlepsze efekty specjalne. Ja bym dodała jeszcze: Najlepsza muzyka, Najlepsze kostiumy.
Może trzecia część filmu "Hobbit" zwinie statuetki jak było w przypadku filmu "Powrót Króla".
Też się zdziwiłem, zostałem niemiło zaskoczony. Tyle nominowanych filmów do głównej nagrody i żeby nie było Hobbita?
Co do nominacji się zgadzam z tobą, dodałbym jeszcze za najlepszy film.
Tak też może być, ale nie pochwalam tej koncepcji akademii.
Niestety akademia niekiedy mylnie przyznaje Oscary. Tak jak to było w 2009 roku.
A co twoim zdaniem powinno wygrać w 2009. Lektor? Ciekawy przypadek...? Obywatel Milk? A może Frost/Nixon? Tego ostatniego nie widziałem. Ale Slumdog bardzo mi się podobał, oceniłem na 8 <3, Lektor też bardzo dobry - 8, Ciekawy przypadek nie tak dobry, ale też na 8. A Milk nie podobał mi się zbytnio.
Moim zdaniem bardziej pomylili się w 2010 dając Oscara za film Bigelow, mnie bardziej podobał się Avatar (lubię SF), Bękarty Wojny, a nawet Była sobie dziewczyna. Innych nominowanych chyba nie widziałem.
Nie podoba mi się też Oscar dla Chicago w 2003. Dwie Wieże genialne. Pianista też bardzo dobry. A Gangów... i Godzin nie oglądałem.
Może nie wyraziłam się dokładnie. Mnie chodziło o 82. ceremonię wręczenia Oscarów za rok 2009, która odbyła się 7 marca 2010 w Kodak Theatre . Wtedy wygrał "The Hurt Locker. W pułapce wojny", a nie "Avatar".
I bardzo dobrze, bo hurt locker to zdecydowanie lepszy film niz avatar pod kazdym wzgledem oprocz efektow specjalnych.
Dla mnie to były zdecydowanie Oscary polityczne. I to niepierwszy raz tak się dzieje.
Zgadzam się, Avatar zdecydowanie nie zasługiwał na Oscara. Kiedyś też myślałam, że Oscar dla The Hurt Locker to kompletna pomyłka, ale teraz uważam, że jest Avatar zaczarował wszystkich efektami specjalnymi. Po prostu przerost formy nad treścią
"The Hurt Locker. W pułapce wojny" to też dobry film, ale nie dla wszystkich. Niektórzy uważają, że był strasznie nudny. Znając historię Oscarów to tematyka wojenna w większości wygrywa.
W dodatku część Oscarów można przewidzieć. Ktokolwiek nie wcieliłby się w Lincolna by wygrał. Tak samo wiadomo było że kto nie zagra żelaznej damy też będzie miał Oscara. Pamiętajmy że to amerykańskie statuetki. Coraz częściej polityka wygrywa
Sorry ale wystarczy tych nominacji dla Tolkiena.Poza tym Hobbit mało co rożni się od trylogii Władcy Pierścieni, więc poco nominować coś co już było nominowane a poza tym Hobbit to słaby film.Oczywiście film ma swoje atuty ale na pewno nie takie by mógł być nominowany.
Ale za muzykę powinna być nominacja, chociaż (w porównaniu do Władcy Pierścieni) Hobbit nie jest najoryginalniejszy
Uważam, że za muzykę powinni mieć nominację i to wgl. bez dyskusji. Co prawda miał bardzo podobną do "Władcy", ale i tak powinna być. Może nie dostali by statuetki, bo mieliby większą konkurencję, gdyby "Nędznicy" mieli nominowaną inną piosenkę, ale... "Hobbit" powinien chociaż nominację mieć za muzykę.
Dla mnie też jest to taka sama sytuacja co Władcą Pierścienia. Też najpierw nagradzali w tych technicznych kategoriach, a dopiero za Powrót Króla dostał Oscara zarówno film jak i reżyser. Tu pewnie będzie podobnie. Mam przynajmniej taką nadzieję :-)
Ja tez mam nadzieje ze nastepny film Waldy dostanie Oscara. Nie wiem jaki bedzie i czy wart poswiecenia uwagi ale mam nadzieje. Jak można obstawiać takie rzeczy przed obejrzeniem filmu?
Tyle, że wtedy były nominacje dla najlepszego filmu, reżysera i aktora drugoplanowego... a teraz tylko techniczne, stad zapewne ten temat założony został ;)
Masz nadzieję bo jesteś fanem. To oczywiste. Tylko zastanawiam się czy naprawdę Hobbit jest tak dobry i wnosi tyle do kinematografii by był nominowany. Jak dla mnie trochę głupie zachowanie ze strony akademii nominować aż tyle filmów. Wiadomo że szanse ma może z 3 max 5
Muzyka jest z Władcy Pierścieni, więc już chyba nawet ma Oscara, a Hobbit to słaby film więc nie ma się co rozczulać
hobbit to dość lekki film na wieczór. Mimo że jestem fanka Tolkiena to jednak musze przyznać że byłabym zawiedziona jakby hobbit dostał nominacje np. za najlepszy film. Nie mówiac o muzyce - jedyna nowa rzecza tam była tak naprawde piosenka krasnoludów, cała reszta to LOTR. co najmniej 3 bardzo dobre filmy sa nominowane i oby statuetke dostal najlepszy
ja by właśnie dodał Oscara za tą piosenke krasnoludów bo to jest piosenka przewijająca sie w wielu momentach filmy i jest dla mnie charakterystyczna jak ta z LOTR
Tutaj się zgadzam z Mentalnym; fajny film ale ani mi dupy nie urwało ani nie zelektryzowało cokolwiek.
still better than Hobbit :)
zresztą po co te dyskusje. Każdy ma swoje zdanie. A Hobbit pewnie i tak zgarnie niezasłużenie mnóstwo nagród przy okazji trzeciej części, chociaż wiem że niczego nie można zakładać
Muzyka z hobbita nawiązuje do tej z Władcy, ale nie możecie powiedzieć że nie zasługuje na uznanie. Ciągle ją słyszę jak piosenkę Davy'ego Jones'a z Piratów z Karaibów, a ona przecież nie została nagrodzona. ja osobiście jednak podzielam nadzieje ewej jeśli chodzi o nominację muzyczną.
Jestem w szoku, że nie ma nominacji za muzykę. Kuuurde... Muzyka jest rewelacyjna. Jeśli ktoś ma watpliwości to niech przesłucha soundtrack - momentalnie je rozwieje.