Bez przesady. W Bękartach zagrał dużo ciekawiej. Nie powiem, że był zły, bo oglądało się go przyjemnie, ale do takiego P.S. Hoffmana to mu w tym roku daleko.
Dokładnie.W Bękartach był lepszy a w Django tylko w pierwsezj połowie błyszczy ,potem juz zanika.Ja bym stawiał na Tommego i ten cały amerykański Lincoln.