brak choćby jednej nominacji to kolejna kompromitacja komisji Na pewno na zauważenie zasługują tu muzyka, scenografia, zdjęcia, efekty specjalne, scenariusz (adaptowany). Najwyraźniej film okazał się zbyt skomplikowany dla Amerykanów, podobnie zresztą jak wcześniej Incepcja (ale ta miała chociaż nominacje). Trochę też dziwi brak nominacji dla Shore'a za myzukę do Hobbita. Jest dużo lepsza niż sztampowy orikiestrowy soundtrack Williamsa do Lincolna.
"Atlas" w wydaniu filmowym był niestety zbyt łopatologiczny i cukierkowaty by dostać jakąś ważną nominację. Aczkolwiek jedna czy dwie techniczne mogłyby być.
Toteż ja nie myślałem o nagrodach za aktorstwo, reżyserię czy film. Muzyka jest świetna, wizualnie filmowi też nic nie brakuje. Chociaż za drugoplanową rolę nominacja dla Broadbenta wcale nie byłaby bez sensu.
Wszystko rozbija się o to, jaki poziom technikaliów trzymają filmy, które odpowiednie nominacje zdobyły. Może faktycznie pod jakimiś względami były lepsze.
Czy nie uważacie, że ten film w 100% zasługiwał na nominacje za najlepsze kostiumy / charakteryzacja? Jedyna wpadka w tej kwestii to stary Hugh Grant, ale już jako Wódz Kona - świetny, nie wspominając już o Halle Barry jako Jokaście! Moim zdaniem, scenografii też niczego nie brakuje. Jeżeli chodzi o łatwość filmu to co powiecie na nominacje Skyfall czy Ted?
Nie zdziwiłoby mnie gdyby nie zdobył nominacji za charakteryzację przez niezbyt udanie ucharakteryzowanie aktorów na Azjatów.
Oj tak... Popatrzmy na nominowanych w tej kategorii: "Les Mis", "Hitchcock", "Hobbit". "Atlasu" bardzo mi w tym gronie brakuje.
Chodzi mi oczywiście o charakteryzację ;) Co do kostiumów, widziałam tylko 2 z 5 nominowanych filmów, więc trudno mi się wypowiadać, czy te w "Atlasie" były lepsze.
Właściwie powinien być nominowany w kategorii scenariusz oryginalny. Bo takiego filmu o takiej fabule jeszcze Hollywood nie zrobiło!
Zgadzam się - Atlas zasługuje na nominacje. Podobnie Hobbit. Być może prawdziwe jest zdanie, że najlepsze filmy nie dostają nagród. Dla mnie były to najlepsze filmy.
Myślę, że gdyby zostały nominowane, zgarnęłyby po prostu wszystkie (no 90% :) nagrody.
Shore dostał już 2 Oscary za muzykę do Władcy Pierścieni i jestem w stanie zrozumieć opinie, że Jacksona już wystarczy.
Atlas - tak jak piszesz - może być zbyt poważny/skomplikowany dla przeciętnego widza, więc opinia publiczna byłaby niezadowolona z przyznania nominacji/nagród filmowi, którego nie jest w stanie zrozumieć.