Też nieźle. Jestem zadowolony bo wygrało Argo :) To był mój faworyt i otwarcie to tu głosiłem, obok Miłości która też zgarnęła swojego Oskara. Dwa duże zaskoczenia jak dla mnie - za scenariusz dla Tarantino, chyba że mu teraz oddają czego nie dali choćby za Kill Billa, no i Lawrence - obstawiałem Emmanuelle Riva.
9 tylko. Jestem strasznie wściekła. Po prostu wychodzę z siebie. Tak strasznie chciałam żeby Steven Spielberg dostal statuetkę! Ugh. Jeszcze przewidywałam, że Argo może wygrać, ale żeby Ang Lee? Kurde. Za to nienawidzę Oscarów - nigdy nie wygrywają moi faworyci.;|:((
moje najwększe zaskoczenia/rozczarowanie:
- brak oskara dla Django za najlepszy film (niestety do przewidzenia to było, ale miałem małą nadzieję)
- brak oskara dla Wreck-It Ralph
- zero oskarów dla Hobbita (chociaż za scenografię)
- brak oskara za montaż dźwięku dla Life of Pi (po tym jak został nagrodzony przez speców od montażu dźwięku)
również jestem zawiedziony z powodu klęski (bo w takich kategoriach trzeba to chyba rozpatrywać) "Lincolna". Film, reżyser, muzyka i zdjęcia miały być kurdę jego :)
Tak. No bo rola Daniela Day-Lewisa była oczywista, ale tak też chciałam żeby w tych kategoriach wygrał. A tu lipa. Szkoda..
13/24 trafień... za bardzo skłoniłem się ku Django. Argo - dość spore zaskoczenie, ale do przewidzenia, amerykanie lubią nagradzać filmy z podtekstem politycznym.
"moje" Oscary 9/24
patrząc bardziej trzeźwo 15/24.
Zupełnie jednak nie rozumiem Oscara dla Lawrence, żałuję że znowu Waltz.
trafiłam 9 razy w sedno, ale typowałam w 17 kategoriach ( tylko obejrzane przeze mnie filmy),
cieszę się, że" Life of Pie dostało" 4 Oskary a z kolei za nic nie dałabym Oskara "Operacji Argo", dobry film, ale tylko dobry a nie wybitny
20 trafionych (19 bo w jednym byl remis), ogolnie oskary fajne, ale zaluje ze Life of PI nie dostalo glownej statuetki, a za to Argo. dobry film ale tylko dobry - przeciez my mielismy prawie identyczny Operacje Samum. Pi byl nr 1 tego roku
9/24
stawiałem na Lincolna (film+reżyser) - w tym roku tak nie było
aktorów trafiłem oprócz Hathaway :)
scenariusz oryginalny, film zagraniczny, film animowany i piosenka - to były pewniaki :)
Nie trafiłeś Hathaway? Aż ciężko uwierzyć, bo była murowaną faworytką, jak chyba żaden inny nominowany. To kogo obstawiałeś, jeśli nie ją?
No Helen zagrała bardzo odważną rolę, to fakt. Ale jednak Hathaway jak powiedzieli eksperci w studiu Canal+ wyniszczyła się tą rolą. Wręcz wymusiła na nas wszystkich tego Oskara, hihi :)
Hahaha, to ja będę najlepszy. Zero z jedenastu kategorii na jakie oddałem głos :)) Nic mi nie siadło i chyba to oznacza, że całkowicie odstaję (mój gust) od reszty świata :)) Nie powiem, żebym był jakoś z tego powodu nieszczęśliwy. Bo to całe moje oglądanie filmów i dyskusja o nich przecież nie sprowadza się tylko i wyłącznie do ślepego kopiowania zdania większości. Poza tym tylko parę Oskarów powędrowało do zaskakujących osób, a z Oskara dla Daniela Day-Lewisa to się nawet bardzo cieszę. Może nie wybitna rola, ale przynajmniej od teraz stał się kimś wyjątkowym w tym światku :))