Nosedive i nawet z tym nie handlujcie. Powinni ten odcinek puszczać w szkołach, jako przykład do czego doprowadza chęć zdobycia 'uznania' w internetach.
Był tak cholernie wciągający, że nie myślałem o niczym innym. To byłby ulubiony odcinek Snowdena.
San Junipero ma wspaniała muzycznie, wizualnie i fabularnie końcówkę, ale pozostała część odcinka jest moim zdaniem po prostu dobra. Shut up and dance z kolei wciąga, gwałtowanie uderza i zmusza do zastanowienia.
wywarł na mnie takie wrażenie jak żaden inny - San Junipero. Jeśli jest jakiś afterlife to chcę żeby wyglądał właśnie tak. Z piosenkami Belindy Carlisle włącznie.