Witam,
Mam pewną zagwozdkę, która mi nie pozwala spać. Otóż przypomniałem sobie o pewnej animacji, której
nigdy w życiu nie dane mi było obejrzeć. Wiem o niej mniej więcej, jedynie to co pamiętam z reklam,
puszczanych przed właściwym filmem na VHS. Trudno mi określić nawet dokładna datę produkcji, mogę
powiedzieć tylko tyle, że kasety które wtedy oglądałem, były z końcówki lat 90, może początku 2000.
Film był animowany starym stylem, jak film rysunkowy w tamtych latach. Całość miała wydźwięk sądząc po
trailerze, fabuły przygodowej, jakiegoś herosa, mitologii coś w tych rejonach. Jeśli dobrze pamiętam, to sam
trailer na VHS nie był nawet przetłumaczony na język polski, jedynie po angielsku. Wydaje mi się, bazując
na tym co zapamiętałem, że film mógł mieć jakieś źródła w mitologii hinduskiej, bądź południowo-
amerykańskiej. Pamiętam że był utrzymany w klimatach fantasy, ale jeśli mnie pamięć nie byli, to były tam
jakieś statki powietrzne, napędzane energię słoneczną, bodajże w trailerze były sceny jakiejś wielkiej
bitwy/wojny.
To niestety mniej więcej tylko tyle co pamiętam z tego wszystkiego, jeśli ktoś miałby pomysł co to może być,
albo chociaż dostęp do jakiś ripów z VHS, do samych reklam przed filmami, czy nawet choćby jakąś
kompletną listę filmów na VHS z tamtego czasu, byłbym wdzięczny, razem z całym bagażem nostalgii, który
nie daje mi w tym momencie spokoju.