Są takie filmy, że nie sposób się od nich uwolnić. Ma się ochotę oglądać je bez końca, aż do znudzenia.Są też i takie, które zmieniją nasze dotychczasowe życie...
To zapewne film "Co się wydarzyło w Madison County?" oraz "Sam", a takrze "Przed egzekucją" Tima Robbinsa.
Moim ulubionym filmem, od którego nie moge się uwolinić i który mogłabym oglądaś tysiące razy jest "Titanic" !! Super romantyczny !!
"legalna blondynka" .... hehe ... nie no to żart oczywiście! myślę że największe wrażenie zrobiły na mnie filmy
1)"Podziemny Krąg"- duża dawka poglądów na temat współczesnego świata, wyznawanych wartości, nieznajomych ludzi których na codzień mijamy gdzieś na ulicy, podejścia do samych siebie i próby funkcjonowania w społeczeństwie ....
2)"Siedem" - uświadomienie nieprzewidywalności ludzkich zachowań i tego że tytułowe siedem grzechów głównych popełnia każdy z nas praktycznie codziennie, czego tak na prawdę nie dostrzegamy, a co widzą inni .... jak życie ludzkie jest kruche i można je w każdej chwili stracić z ręki kogoś kto stawia siebie ponad innymi ....
3)"Arizona Dream" - trudno mi coś tu napisac bo nie umiem ubrać odczuć w słowa w przypadku tego filmu .....
poza tym wiele razy widziałam takie filmy jak "Czekolada", "wywiad z wampirem" "imię róży" i .... "Top Gun"- nie wiem dlaczego ale oglądam go zawsze jak leci w tv ....
Od lat nie mogę "uwolnić się" od POŻEGNANIA Z AFRYKĄ. Wspaniały film, ze wspaniałymi kreacjami aktorskimi, po prostu dla mnie narkotyk... Poza tym STYGMATY, MEET JOE BLACK, CITY OF ANGEL, RZYMSKIE WAKACJE, SABRINA (z A. Hepburn), BEZSENNOŚĆ W SEATTLE.
Te filmy są dla mnie chyba najważniejszymi. Za każdym razem śmieję się na nich i wzruszam. I za każdym razem dostrzegam w nich coś nowego, czego poprzednio nie było.