Podajcie tytuł filmu, który obejrzeliście i wywarł na Was takie wrażenie, że wracacie do niego myślami. Nieważne czy to było coś w stylu 'Kac Wawa' czy może raczej 'Życie jest piękne', chodzi mi o filmy, które zadziałały na Was tak, że oglądaliście z opadniętą szczęką i wybałuszonymi oczami ;)

sochanne

Skóra, w której żyję - Po tym filmie z mózgu zrobiła mi się musztarda stołowa :)
13 piętro - Też ciekawy, momentami nawet lepszy od Matrix'a
Ona - Co najmniej ciekawy

użytkownik usunięty
sochanne

Przepowiednia tak na mnie zadziałała. Bardzo do mnie przemówiła postać człowieka-ćmy. Cała ta legenda miejska trafiła do mnie. Po prostu w nią uwierzyłam. Ostatnio oczarował mnie film "Pod skórą".

sochanne

Nie było szczęki ani oczu, ale wracam myślami do Farval Falkenberg i do Pragnienia miłości.
A ostatnio duże wrażenie zrobiła na mnie Pieta.