Wasz ulubiony film z Bondem, no i ocywiście ulubiony odtwórca tytułowej roli.
yyyyyyy.... no nie wiem..... Dużo części było fajnych , a co do odtwórców to Sean Connery i Pierce Brosnan.... pozdro
yyyyyyy.... no nie wiem..... Dużo części było fajnych , a co do odtwórców to Sean Connery i Pierce Brosnan.... pozdro
"Dr. No", "Goldfinger", "Operacja Piorun" i "Zabójczy widok". Najlepszymi Bondami byli Sean Connery i Roger Moore. Każdy przedstawiał tą postać na swój sposób: Connery jako szorstkiego twardziela, Moore - jako gentelmana. Kolejni aktorzy tylko się na nich wzorowali. Choć Pierce Brosnan jeszcze ujdzie.
Pierce Brosnan - najlepszy Bond. Wcześniejsi też byli super, ale ten ma jednak coś w sobie. Mimo tego, że wielki bohater to jednak widać jego słabe strony i ten aktor super to pokazał (moje zdanie nie musicie się zgadzać). Poprzednim czegoś brakowało. I muszę stwierdzić, że trudno mi określić, która z części mi się najbardziej podobała, bo wszystkie były bardzo dobre.
No ale pozostała jeszcze kwestia Timothego Daltona co sądzicie o nim choć wystąpił tylko w jednym filmie o przygodach... to dostąpił tego zaszczytu. Twierdzę, że każdy z aktorów grających Bonda wnosił do jego roli coś nowego a wystąpienie w tym filmie było jak spełnienie największych marzeń gdyż nie każdy mógł pozostać tytułowym Bondem. - to jest moje stwierdzenie i tak ja sądze, nie każdy musi się ze mną godzić, ale wypowiedzieć się na temat zawarty przezemie może.