Witam,
Chciałbym Was się spytać, jakie filmy znacie i możecie mi polecić traktujące o człowieku jako jednostce silnej wewnętrznie i postępującej zawsze wg własnego kodeksu wartości, jednostce, która w obliczu przeciwności potrafi stawić im czoła i będącej wierną swoim zasadom. Chodzi mi o film, po którego obejrzeniu jest się podbudowanym, że warto być silnym, że warto się starać..., że warto być dobrym, ale niekoniecznie wskazujący w sposób dosłowny drogę postępowania.
Dla mnie książkowym odpowiednikiem takiego filmu jest "Martin Eden" J.London`a, a moimi filmami są m.in: "Jeremiah Johnson", "Whats Eating Gilbert Garpe", "Ame agaru", "Touching the Void".
Będę wdzięczny za podzielenie sie ze mna Waszymi filmami (albo książkami).
Pozdrawiam
Pierwsze skojarzenie: proza Hemingwaya (tyle że ja nie lubię); więc może film "Stary człowiek i morze"?
Z całą pewnością też "Rudobrody" - arcydzieło Kurosawy...
A może "Prosta historia" Lyncha? - Alvin Straight, ten to był nie do zdarcia!
Mi na myśl przychodzi "Braveheart", "Lot nad kukułczym gniazdem" i film i książka, "Geronimo:amerykańska legenda" w ogóle postać Geronimo i jeszcze bajka "Mustang z dzikiej doliny" o niezłomnym Spiricie:). To tyle ode mnie na razie. Pozdrawiam.