Conieco filmów w starych wersjach można znaleźć w internecie. Nazwy strony nie podaję, gdyż pojawia się komunikat o niezgodności z regulaminem. Nazwa tej strony zaczyna się na literę "C". Wśród nich jest "Footloose" z czytaniem Janusza Kozioła, "Zły porucznik" tandemu Werwiński-Knapik, dwie wersje "Milczenia owiec" - kinowa pochodzi z TVP, czyta ją Jarosław Łukomski w tłumaczeniu Tomasza Beksińskiego, ale jest też reżyserska, czytana przez Macieja Gudowskiego. Najstarsza wersja "Psychozy" Hitchcocka wydania przez ITI Film Studio w tłumaczeniu Joanny Klimkiewicz, przeczytana przez Leszka Sznytera również się tam znalazła, "Synalek" (wersję polską opracowaną dla Imperial Entertainment przez Jacka Mikinę przeczytał Knapik, jednocześnie niestety lecą napisy, dostępna jest też wersja czytana przez Marka Leleka). Jest też "Twierdza" w wydaniu Imperial Entertainment, w wykonaniu tandemu Mikina/Knapik, tudzież "Dom Klaunów", przeczytany przez Knapika. Jak dobrze pogrzebać, to z pewnością znajdzie się jeszcze trochę innych starych wersji różnych filmów. Warto przejrzeć zasoby tej strony.

Shiloh

Najlepiej jak się zna język i ogląda w oryginale :)

gagarin77

Widać nie kojarzysz czasów i klimatów starych VHS-ów (a może kojarzysz, nie wiem). Jakby co, to dodam, o ile nie napiszą mi, że to niezgodne z regulaminem, że chodziło mi o o stronę CDA.

Shiloh

Owszem erę VHSów pamiętam doskonale, np Predatora miałem chyba w 5 różnych wersjach :)
Nie ma co się oszukiwać najlepiej znać język i w jakimś stopniu kulturę danego kraju, bo zawsze coś ginie w translacji. Nie da się dobrze oddać dwuznacznych wyrazów, czy idiomów. Albo gdy pojawiają się jakieś odniesienia do postaci, czy wydarzeń a widz nie ma o tym pojęcia. Przykładowo seriale Castle i Psych bardzo dużo tracą w (jakimkolwiek) tłumaczeniu.

użytkownik usunięty
gagarin77

Zgadzam się, że najlepiej oglądać w oryginale. Może się to wydać z początku trudne i frustrujące (ja np. słabo rozumiem brytyjski angielski a bardzo dobrze amerykański południowy), dlatego dobrze zacząć od filmów, które bardzo interesują. W tej chwili mam tak, że nie jestem w stanie znieść filmu z lektorem, bo mam poczucie, że mi zagłusza wszystko.

Nieraz mam tak samo z tym brytyjskim akcentem :)
Odnośnie tematu to trzeba też wspomnieć, że czasami tłumaczony tekst jest cenzurowany, np. przy emisji telewizyjnej. Druga sprawa - podczas niektórych dyskusji bohaterów nie są tłumaczone wszystkie zdania, bo lektor nie zdążyłby przeczytać albo by wyszedł bełkot.