Skoro już nachalnie mi je pokazujecie, choć mam je w dupie, dlaczego nie mogę się z nimi pokłócić, jeślibym chciał? Bo muszę mieć ich w znajomych? To bez sensu zważywszy na zmiany na stronie...
Akurat zdanie Raczka, że mógł być polski "Irlandczyk" pokazuje zagraniczny kompleks polskich "znawców". "Irishman" jest świetny, ale niech Scorsese jest Scorsese, a Pasikowski Pasikowskim. Dlaczego musimy być tacy mali?
Bo tych poprawnie politycznych zdań o "seksistowskim" filmie nie skomentuję. Szczęśliwie nie muszę być poprawny politycznie, jak powiedział Pasikowski w ostatnim wywiadzie.
Film zupełnie nieźle mi się oglądało. Ale seksistowskie wypowiedzi są obrzydliwe. I kompletnie nie rozumiem czemu ma służyć taki na przykład dialog: "Rzuć szmatę" "Szmaty nie ma - poszła do lekarza"
Nie oglądałem trzeciej odsłony "Psów", więc nie wiem jaki ten film jest naprawdę, ale czy na pewno jest seksistowski (jak sugeruje "krytyk") czy może po prostu niektórzy bohaterowie wypowiadają seksistowskie kwestie? O wiele gorsze seksistowskie, rasistowskie i wszelkie inne teksty padają w filmach Tarantino i to "krytykom" nie przeszkadza.
Zapewne chodziło mu o to, że u Pasikowskiego często kobiety pokazane są tylko w jeden sposób.
Choćby w trylogii "Psy" czy nawet "Kroll".
Bo to złe kobiety były ;)
Czyli żeby zadowolić współczesnych "krytyków" trzeba na modłę Hollywood kręcić filmy, gdzie występują silne i niezależne kobiety, inteligentne , uczciwe i we wszystkim lepsze od ciamajdowatych mężczyzn, wtedy nie będzie seksistowsko?
Śmieszą mnie tacy "krytycy" spod znaku wojowników o sprawiedliwość społeczną.
Powiedziałbym, że bardzo złe :)
Nie wiem, nie czytam recenzji przed pójściem do kina by się nie sugerować niczyją opinią. Potem zresztą też ich nie czytam, ich zdanie obchodzi mnie mniej więcej tyle ile szzczerbatego pasta do zębów.
A widzisz, dlatego masz taki rozstrzał pomiędzy ocenami "znafców" a użytkowników.
Zobacz sobie opinię ,,krytyka'' pod serialem Dark. Ja podejrzewam, że ci użytkownicy nawet nie wiedza, że zostali wybrani. Jeśli wiedzą to redakcja musi być głupsza niż przewidywałem.
Do krytyków nalezą osoby zawodowo zajmujące się krytyką filmową. Takie mam przypuszczenie.
1. Są tam znane szeroko nazwiska, + zespół FW + mniej znane nazwiska (ale sądzę że także ze świata krytyki filmowej).
2. Powinna być osobna strona z nazwiskami wszystkich "krytyków" żeby publika mogła się zapoznać, kto jest zacz, i jakie ma uprawnienia do obecności w tym dziale (osobiście mi to nie przeszkadza; staram się szukać w tej nowej opcji -przydatności pod kątem własnych wyborów filmowych).
3. "Krytycy" nie wystawiają oceny wszystkim filmom- więc średnia oceny i sam oddany głos pod każdym filmem- są różne. Ten właśnie niedostatek ocen i skrajne oceny (każdy ma do tego prawo) przekładają się na kiepskie średnie z tej rubryki.
Musi trochę czasu upłynąć i "krytyka" musi trochę ocen wystawić żeby nowa opcja nabrała sensu.
Mam większe zastrzeżenia do layout'u, przejrzystości i funkcjonalności serwisu po nowych zmianach. Tak że, "krytyka" to mały pikuś.
Wg mnie nie ma co chcieć dyskutować z kimś kto ma łącznie 89 ocen filmów które pewnie ocenił na szybko byle się pokazać w tej zakładce. I widzę że u nas spora część krytyków jest tak jak USA oderwana od rzeczywistości. Gdzie ludziom się podoba, a krytycy smęcą i gadają jakieś głupoty o seksizmie itp.
Władysław Pasikowski powiedział, że zrobił "Psy 3", aby znów poczuć, że w walce z krytykami ma poparcie publiczności. Widać to po rozbieżnościach w ocenach społeczności i "krytyków". Daję ich w cudzysłów, bo nie wiem, kim oni są.
Przecież to nie są żadne recenzje, tylko czyjeś opinie z prywatnych profili, które nagle pojawiły się na głównych stronach filmów. Część tych "krytyków" ma nawet zablokowaną możliwość podejrzenia ocen, jeśli nie ma się ich w znajomych. Opinie sprzed kilku lat, których nikt nie pisał z myślą o publikacji gdziekolwiek indziej.