Proponowane zmiany procesu weryfikacji:

Punktacja za weryfikacje materiałów w zależności od ich trudności (materiały łatwe za minimalną liczbę punktów, materiały trudne – jak obsady i temu podobne – punktów więcej w zależności od trudności, czyli "nowa elastyczna skala punktowa").

Wprowadzenie listy "użytkowników, którzy dodają bezbłędnie / są zaufani" – jeśli weryfikator trafi na dany materiał – będzie on specjalnie oznaczony. To powinno przyspieszyć sprawdzanie takiego materiału (w tym wypadku liczba punktów za sprawdzony materiał (dla weryfikatora) stała, po 0,5pkt lub 1pkt)

Punktacja za pozycje w obsadzie i w filmografii obniżona z 1pkt do 0,5pkt.

CMok

No to się zgłaszam. :-) (Pod warunkiem, że mi przestaną burdel robić na blogu. A wtedy to mi mogą nawet odciąć w ogóle dostęp do tych tzw. łatwych kontrybucji.)

Klee

Dobrze wiedzieć, tylko sam jedem to raczej nie dasz rady. Może poczekajmy na inne zgłoszenia i wtedy zrobicie sobie jakiś klub albo zgromadzenie :).

Dlaczego się inni userzy nie wypowiadają? Chyba się was boją.

CMok

A jeszce mi się przypomniało. Narzekacie na te wielkie obsady i filmografie. A rozwiązanie jest proste w FAQ pisze, że obsady maja nie przekraczać 25 osób. Jak jest większa wywalić. Jak ktoś nie umie czytać to jego problem. A przy filmach zrobić automatyczne ograniczenie, że jedna kontrybucja tylko 15 filmów (to tylko przykład). Przeciież to tylko parę poprawek w kodzie :)

CMok

są osoby, które lubią sprawdząc opisy, ciekawostki czy recenzje - moge je oczywiscie wymienic, ale nie o to chodzi - wazne ze lubia to robic

sa inni, ktorzy nie maja nic przeciwko sprawdzaniu obsad

sa tez tacy co nie lubia tego i tego, dlatego jesli trafia na losowy material, wyzej wymieniony - to idą sobie porobic cos innego

Idea jest taka - ze dzieki temu, ze bedzie mozna miec wybor - to weryfikacja bedzie przebiegala bardziej sprawnie

Oczywiscie - na pewno nie bedzie dalo uniknac sie sprawdzania materialow latwych szybciej - niz matrialow trudniejszych

Wazne jest jednak to - aby caly nowy system prowadzil do przyspieszenia weryfikacji - nie moze zostac po staremu - bo stare jest zle i opoznienie ciagle rosnie!

pomyslmy - mam malo czasu, a mimo to chcialbym cos zweryfikowac - dlatego tez wejde na chwile - sprawdze kilka tych latwiejszych do sprawdzenia kontrybucji
ale przeciez jesli nie mam czasu za wiele / albo jestem bardzo zmeczony i znowu dostane do weryfikacje cos co wymaga duuzo czasu i sily - to przeciez wiadomo co zrobie

Xzar

Ja oczywiście nie przekreślam całej koncepcji, napisałam, że to czarny scenariusz. W moim interesie tez stoi, żeby weryfikacja była szybsza. Może pomoże to rozładować ten korek, ale to też jeszcze jest za mało. Mam nawet parę radykalnych pomysłów w głowie, ale nawet nie będę ich tu wpisywać, bo i tak nie przejdą i napewno nie bedą się podobać innym userom (na pewno byłby lincz na mojej skromnej osobie). Myślcie dalej.

CMok

to nie o to chodzi - max 25 w jednej kontrybucji - i tak ludzie, ktorzy sie ucza czynia - zglaszaja 40 obsad po 25 aktorow - daje to 1 tys. :-)

ograniczenie takie mozna zrobic - szczegolnie w filmografiach - bo w obsadzie jest to troche bezsensu (prowadzi do pomieszania - jesli aktorow jest 35 - to juz tych 7 ostatnich trafi na poczatek listy i wymieszaja sie z aktorami najwazniejszymi)

jesli chodzi o obsady - to BEDZIE zrobiony system, ktory bedzie dzielil aktorow glownych od goscinnych i trzecioplanowych - ale na ten system bedziemy musieli jeszcze poczekac

w kazdy razie to jest tylko detal / cos malego / nie zmieni to ogolnej sytuacji w zaden sposob - bo przeciez weryfikacja obsady ktora jest zle dodana i ma te max 25 osob to tez nie jest pikus :-)

użytkownik usunięty
Xzar

To może na miesiac zablokujcie system. Kolejka się przestanie wydłużać (:D)
(wcale nie mówiłam tego poważnie)

Xzar

Mam takie spostrzeżenia/uwagi:
- najłatwiej weryfikuje się materiał, przy którym nie trzeba sprawdzać, czy się nie dubluje, czyli url, gatunki, kraje, nagrody;
- przy materiałach takich jak obsada, czy filmografia, ilość punktów powinna być zależna także dla wero od ilości rekordów
- "lista użytkowników zaufanych" jest raczej zbędna, teraz widać "łby" i jest to pewnego rodzaju wskaźnik, który nie powinien raczej oznaczać możliwości "odpuszczenia sobie". Co dwie głowy, to nie jedna. Pomylić może się każdy, a i dane źródłowe potrafia się zmieniać.
Tyle ode mnie "na gorąco".

Oshin

W końcu przemówiła. :-)

Oshin

I jeszcze (po przemyśleniach):
- weryfikator nie powinien dostawać ŻADNYCH punktów za dodawanie informacji, przy zachowaniu dwustopniowego systemu kontrybucji. Przy czym przy danej osobie / danym filmie powinna pojawiać się informacja, że ta osoba jest twórcą strony - i podana uzupełnień.

W ten sposób weryfikatorzy będą się koncentrować na weryfikowaniu, a uzupełniać tylko swoje ulubione strony. Dwustopniowy system umożliwi sprawdzenie danych albo tej samej osobie, która dodaje (to też wbrew pozorom pomaga czasami), albo innej, która w ten sposób zyska punkty.

Wtedy jednak trochę traci sens oddzielanie rankingów wero od pozostałych użytkowników. Chyba żeby ilość punktów przyznana za weryfikację była wpros proporcjonalna od ilości punktów za daną kontrybucję. Powiedzmy w stosunku jeden do dwóch. To ma znaczenie zwłaszcza przy filmografiach i obsadach, oczywiście.

Bo jeśli za jedną weryfikacje będzie nadal jeden punkt, a odbierze się weryfiatorom prawo do punktowanej kontrybucji, to okaże się, że będąc wero (co powinno być jakimś wyróżnieniem) trzeba się 5 razy bardziej napracować, żeby dostać jakąśtam płytę, czy koszulkę. A to jest trochę bez sensu.

Oshin

errata:
ilość uzupełnień
wprost
weryfikatorom
:)

Oshin

"W ten sposób weryfikatorzy będą się koncentrować na weryfikowaniu, a uzupełniać tylko swoje ulubione strony."
Albo zrezygnują z weryfikacji. Dla mnie pomysł o zabraniu punktów za dodawane przez weryfikatorów dane jest zupełnie nietrafiony. Rozumiem co chcecie przez to osiągnąć, ale wg mnie nie tędy droga.

katrol

Nawet wiem, dlaczego. ;-)

katrol

A dlaczego nie trafiony?
W pierwszym odruchu pomyślałam podobnie. Jednak po zastanowieniu doszłam do wniosku, że to nieuczciwe. Chyba, że rozdzieli się punktację dla wero na punkty za sprawdzanie i osobne punkty za dodawanie.
Pomyśl tylko - jeśli połowa weryfikatorów spędza połowę swojego czasu "filmwebowego" na dodawaniu, to oznacza, że weryfikacja mogłaby iść o 1/4 szybciej (co najmniej). Jednocześnie obciążają swoich kolegów, którzy w tym czasie cały czas weryfikują.
Ilość weryfikatorów też nie jest przecież nieograniczona, bo muszą to być osoby "sprawdzone" i sumienne, a przede wszystkim ktoś musi być w stanie ogarnąć cały system (ukłony dla Xzara).

I dlaczego mieliby zrezygnować z weryfikacji? Czyż nie po to zostaje się weryfikatorem, żeby sprawdzać kontrybucje? Może to kwestia motywacji - czy rzeczywiście chcesz być weryfikatorem, czy tylko użytkownikiem, który ma "power", co czasem łączy się z nieprzyjemnym obowiązkiem sprawdzania cudzych błędów?

Oshin

No ja mam do tego nieco inne podejście. Dotychczas uważałem, że weryfikacja to taki dodatek do tego filmwebowego bytu. Narzucający pewne obowiązki (i przywileje), ale bez przesady. Teraz, z tego co rozumiem, dowiaduję się że weryfikator powinien jednak głównie sprawdzać. Jest w tym sporo racji - jeśli chce się zlikwidować te gigantyczne kolejki. Wcześniej jednak podobna sytuacja nie istniała i jest to pewna nowość. Propozycje rozwiązania problemu, jak ta o której mówimy, są wg mnie dosyć drastyczne i ocierają się wręcz o pomysł wprowadzenia "zawodowej" weryfikacji. Dla mnie jednak, sprawdzanie filmwebowych kontrybucji to od dawna żadna przyjemność, tym bardziej że często gęsto po odrzuceniu czyjegoś materiału, na weryfikatorskich blogach dochodzi do bardzo sympatycznej wymiany zdań :-) Nie wspomnę już o obarczaniu za wszystkie filmwebowe niedogodności weryfikatorów właśnie (no dobra, redakcji też się czasem dostaje). Takie w moich oczach są "zalety" z bycia weryfikatorem, zresztą chyba nie tylko moje, bo jak popatrzeć na zdobycze punktowe "starych" weryfikatorów, to widać że część z nich ma podobne zdanie. Dlatego od czasu do czasu pomóc - jasne, ale robić tylko i wyłącznie to? Nigdy.

BTW. Z tym "powerem" to lekka przesada, myślałem że rozmawiamy w gronie osób więcej niż 14-letnich...

katrol

Teraz dopiero uchwyciłem tak naprawdę tę ideę, tę rację. Olśniło mnie dzięki Twojemu tekstowi. I chociaż jest to pogląd tak mi daleki, tak obcy, że go sam z siebie nie rozumiałem, nie czułem, to będę go odtąd bronil zaciekle. :-) Bo ja jestem idealistą w innym nieco kierunku i mnie właśnie weryfikowanie wystarcza, choć faktem jest, że to bardzo niewdzięczne zajęcie (trzeba mocno w ideę wierzyć) ;-) a z kolei na dodawanie braknie mi czasu.

katrol

Trochę się wiadomości przemieściły, a to niespodzianka, zrobiło się dziwacznie.
Rozważania dotyczą tego, co może się stać, a nie tego co było, prawda?
Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jest poważny problem - na weryfikację trzeba czekać bardzo długo i ten czas ciągle ulega wydłużeniu. Zastanawiamy się co zrobić, żeby to się zmieniło.
O wymianach zdań dotyczących odrzuconych kontrybucni mnie akurat informować nie musisz :)
A fakt, że weryfikatorzy chcą tylko od czasu do czasu pomagać, a zasadniczo zajmować się czymś innym, jest ważną informacją dla Redakcji, czyż nie? Takie rzeczy też trzeba jasno powiedzieć, żeby nie było niedomówień i domysłów.

A propos "power" - to nie było personalne.

katrol

W moim przypadku jest akurat odwrotnie, na co dzień zajmuję się głównie weryfikacją, dodaję coś sporadycznie więc zabranie punktów nie zrobiłoby mi specjalnej różnicy.

tori

ja tez nie przejalbym sie szczegolnie odebraniem punktow za dodawanie, z jednym zastrzezeniem: chcialbym zeby moj nick znalazl sie na liscie 'wspoltworzacych', bynajmniej nie na samym koncu, ale wg zaslug :) (komputer liczylby za ile punktow dodalem i usadowil by mnie na odpowiednim miejscu :)).

Oshin

No cóż, ja tam żadnym psychologiem nie jestem, ale uważam, że odbieranie weryfikatorom możliwości zbierania punktów za dodawane informacje nie będzie zachęcające. A pomysł zlikwidowania oddzielnych rankingów jest kompletnie nietrafiony. Nie da się (!) dokładnie wyważyć ilości punktów za dodawanie i weryfikację. Jedna lub druga strona byłaby niezadowolona.

Cypisek

Pomysł na rozdzielenie rzeczy łatwych/trudnych jest dobry, ale nie najlepszy (choć nie wiem czy jest lepszy:/). Tak, jak już ktoś wcześniej wspomniał można trafić na różne obsady/filmografie - jedna będzie zawierać 1 wpis, a druga 20. Przy filmografiach należy koniecznie wprowadzić jakiś limit (chyba 15 będzie akurat), a obsady podzielić na główną, druga- i trzecioplanową. Proponuję też, by recenzje, opisy i ciekawostki przypisać kilku wybranym osobom (z reckami już jest tak zrobione). To też powinno trochę przyspieszyć, bo większość weryfikatorów tych rzeczy najbardziej nie lubi.
Co do wyświetlania, czyj materiał weryfikujemy, pomysł kompletnie nietrafiony. Każdy materiał trzeba dokładnie sprawdzać. Weryfikator to też człowiek i każdy się myli. Wprowadzenie czegoś takiego spowoduje, że materiał weryfikatorów często nie będzie sprawdzany lub sprawdzany tylko pobieżnie. Odebranie punktacji za dodawanie materiału też chybione. Choć można zrobić coś takiego, by weryfikator dostawał punkty za dodany materiał, ale nie wpływałyby one na pozycję w rankingu, a tylko na ogólną liczbę punktów (o tym też już ktoś pisał:)). A jeśli komuś bardzo zależy, by miał coś od razu zweryfikowane, to może to sobie sam zaakceptować. Kilku weryfikatorów tak często robi, co widać po ilości zer przy dodanych filmach/osobach.
Należy też link do FAQ'a zamieścić w jakimś bardziej widocznym miejscu. Najlepiej będzie obok opcji, gdzie się klika, by dodać coś do filmu/osoby. To zaoszczędzi pracy weryfikatorom i zmniejszy choć trochę (mam nadzieję) liczbę beznadziejnych kontrybucji.
Musimy być też bardziej surowi! Jest kilku użytkowników, nie chce ich tu wymieniać, którzy mają po kilka tysięcy punktów, a robią mnóstwo błędów, jak np. nie pisanie numerków przy osobach. Jest takie opóźnienie w materiale, że trzeba mniej poprawiać, a więcej odrzucać. Jeśli ktoś nie pisze źródła, numerków, nie tłumaczy najprostszych słów, słowa typu "the" pisze przed tytułem, to nie bawić się w poprawianie, a pisać komentarz kierujący do FAQ i odrzucać. To na 100% przyspieszy weryfikację.
A taka mała dygresja - przy dodawaniu plakatów już od dawna pisze, że wymiary muszą być 150x200, a często można trafić na plakaty, które od razu widać, że są dużo za małe......
Ps. Do tej pory zgłosiły się dwie osoby do sprawdzania trudnych materiałów (Klee i Shemek). Mogę być trzeci:)

Beeshop

Nic nowego poza ostatnim zdaniem nie napisałeś ;] A Faq już istnieje przy formularzach do dodawania.

Ksy

Ja tego FAQ'a nie widzę tam, a aż tak ślepy to chyba nie jestem:P Może tylko admini go widzą? (a im to chyba najmniej potrzebne, choć mogę się mylić:P) Btw - ja tylko wyraziłem opinię :]

Beeshop

FAQ jest w połowie formularzy na razie. Proponuję dokładniej zbadać sprawę ;] A opinia, ok. Tylko po co przepisywać pomysły, może masz jakieś nowe?

Xzar

A to trzeba się zgłaszać do sprawdzania trudnych materiałów? Ja mam zamiar sprawdzać i takie i takie, z trudnych raczej obsady i filmografie bo za opisami nie przepadam.:) I tak mam wrażenie że wszystkie "porzucone" materiały po 80 pozycji trafiają do mnie :D

tori

Nie trzeba się zgłaszać. To tak na pokaz ludzie robią :)))))))

Xzar

Przeczytałem tylko pierwszą stronę z tego tematu, czyli 50 postów. Na reszte nie mam czasu, a chcę się wypowiedzieć przed wyjściem jeszcze, no i dobiły mnie posty "Fmara", nie mam siły czytać i rozumieć czegoś pisanego językiem "Kali być...":)
Moje zdanie jest takie, że kolejki będą dopóki weryfikatorzy będą dodawać zamiast weryfikować. Nie oszukujmy się, części weryfikatorów zależy na tych 200-300 złotych w filmach które dostaną za to dodawanie, a które o wiele ciężej dostać za samo weryfikowanie. Po prostu dodawanie przynosi więcej punktów w tym samym czasie. Nie rozumiem tego. Jak ktoś decyduje się zostać weryfikatorem (w FAQ jest napisane, że to odpowiedzialna funkcja) to w pewnym sensie zostaje wyróżniony i to powinno go też wiązać w kwestii weryfikowania. Nikt nikogo nie zmusza przecież do zostania weryfikatorem, a jak ktoś się już decyduje to powinien ze swoich obowiązków się wywiązywać. Inaczej i prościej mówiąc: Każdy kto zostaje weryfikatorem zobowiązuje się do weryfikowania i wyrzeka się dodawania (dodawania za punkty). Jakie jest wasze zdanie?

stysiek

Fmar pisze w sposób bardziej komunikatywny i znacznie bardziej "po polskiemu" od niejednego użytkownika, będącego rodowitym Polakiem. Rozumiem, że swoją opinią na Jego temat chcesz mu unaocznić, co znaczy sławetna polska gościność. To miło. :-( Przepraszam, jeśli jestem zgorzkniały, ale dla mnie kwitowanie tego rodzaju opinii uśmieszkiem jest nie na miejscu. Nie widzę w tym nic zabawnego.

A na pytanie odpowiem: moje zdanie jest inne. Twoje pierwsze przypuszczenie. Myślę, że gdyby czas poświęcony na zdobywanie pierwszego miejsca w rankingu poświęcić na pracę zarobkową, to otrzymałoby się znacznie więcej, niż ekwiwalent 300zł. Twoja druga opinia. Kiedyś ją podzielałem, teraz nie. Mój ulubiony przykład - Katrol. ;-) Dodaje takie filmy, że bez jego pracy sam chłam byłby na FW. Hiperbolizuję, ale znacznej przesady w tym nie ma. I wcale nie chcę, żeby się zajmował weryfikacją w sposób bardziej intensywny, bo od tej głupiej roboty mózg mógłby mu się wypalić i przestałby dodawać te dobre rzeczy, na czym wszyscy by stracili. Jakie jest Twoje zdanie?

użytkownik usunięty
Klee

ach Klee znowu napisałeś tak ze prosty umysł przedmówcy może nie pojąć o co chodzi :P - Fmar jest cudzoziemcem!!! ale oswojonym :DDD

No tak, czasem przyjmuję coś za pewnik, za rzecz powszechnie wiadomą, w sposób zupełnie nieuzasadniony. Przepraszam.

Ciekawe dlaczego się nie podpisałeś? Skoro masz odwagę obrażać kogoś o kim nic nie wiesz, to ujawnij się, najlepiej w życiu pozainternetowym, ja jestem otwarty na wszelkie dyskusje. To było odnośnie mojego prostego umysłu, bo chciałbym się dowiedzieć po czym tak sądzisz?
Przepraszam Fmara, jasnowidzem nie jestem, nie wiedziałem, że to cudzoziemiec, myślałem tylko, że to wygłupy (wiele osób często tak pisze, dlatego ten uśmieszek).
Do anonima jeszcze jedno odrębne zdanie. Kim tak wybitnym jesteś, żeby innych obrażać?

użytkownik usunięty
stysiek

Przepraszam...moim celem nie było obrażenie kogokolwiek, tylko zwrócenie uwagi Klee że nie sformułował swojej myśli dość jasno

Przeprosiny przyjęte. Równocześnie mam nadzieję, że Fmar nie weźmie do siebie moich uwag i wybaczy moją niewiedzę.

Utarczki, utarczki, utarczki...

Zdanie wyjściowe: "Fmar pisze w sposób bardziej komunikatywny i znacznie bardziej "po polskiemu" od niejednego użytkownika, będącego rodowitym Polakiem."

Negacja zdanie wyjściowego: Nieprawda, że Fmar pisze w sposób bardziej komunikatywny i znacznie bardziej "po polskiemu" od niejednego użytkownika, będącego rodowitym Polakiem.

Presupozycja zdania wyjściowego: Fmar nie jest rodowitym Polakiem.

Komunikat jasny i czytelny. Wszystko widać jak na dłoni. Moją nieostrożnością było jedynie założenie, które, notabene, to zdanie implikuje, że jest to fakt powszechnie znany.

Klee

Wystarczy to "... rodowitym Polakiem", żeby sie zorientować w sprawie. Jednak to napisałeś po mojej notce z krytyką jego stylu pisania, więc nie mogłem o tym wiedzieć. I stąd sie wzięły moje pretensje, które już zostały wyjaśnione. Utarczki natomiast nie zacząłem ja, zresztą nie można nazwać utarczką jednostronnego obrażenia kogoś.
Koniec tego wątku chyba, meritum tematu jest zdecydowanie inne i na nim trzeba się skupić raczej, bo jest dość ważny chyba.

stysiek

Proszę zwrócić uwagę, że post nie był skierowany do Ciebie. Proszę również zwrócić uwagę, że o tym właśnie pisałem. 'Niebycie rodowitym Polakiem' jest tym elementem treści zdania, które nie podlega negacji, a więc stanowi jego presupozycję, czyli informację, niesformułowaną w nim expressis verbis, ale zupełnie bezpośrednio z niego wynikającą.

Przecieram oczy, bo może wzrok mnie myli, ale nadal widzę, że się ucierasz, ucierasz... ;-)

Klee

Miało się widzę logikę w przerobioną trochę. Ja też, więc nie uważam tego za "sposób zawiły". Jak mi kradną pieniądze to też się ucieram w obronie swojej, a nie ponoszę za to winy... Tak samo jest z godnością i dobrym imieniem.
Teraz juz serio tutaj koniec, bo mnie Xzar z filmwebu wyrzuci:P

Klee

Co do Fmara odpowiedź zamieściłem poniżej, ponieważ tam chciałem najpierw odpowiedzieć.
Zdaję sobie sprawę, że inna praca przyniosłaby większe zarobki, nie o to mi chodzi. Nie da się zaprzeczyć, że jest tutaj pewien wyścig po nagrody, gdzie użytkownicy poświęcają więcej niż nagroda warta. Jednak taka "praca" przynosi im też przyjemność, widzieć się na szczycie jakiejkolwiek listy to dla wielu pewne (dość duże) wyróżnienie.
Co do dodających weryfikatorów to wyjątek potwierdza regułę (jedne katrol, może jeszcze kilka osób, kilkanaście. A reszta z pięćdziesięciu?). Ja daję tylko propozycje i wyrażam opinie, nie jestem tutaj od decydowania. Widzę jednak, że to potrafi doprowadzić do obrażania mnie i określania mnie mianem "prostaka"... To nie jest ani miłe ani kulturalne.
Nie widzę innego sposobu na znaczne przyspieszenie wyryfikacji niż podana wyżej. Po prostu jak każdy weryfikator będzie poświęcał połowę czasu na dodawanie a połowę na weryfikowanie to będzie sprawdzał tylko tyle ile sam dodał (gdzieś czytałem Waszą opinię, że weryfikuje sie tyle samo co dodaj albo i dłużej), a gdzie reszta materiałów dodanych przez zwykłych użytkowników? I kolejka będzie coraz dłuższa...

użytkownik usunięty
stysiek

prosty umysł nie oznacza "prostak" :P

"prosty umysł" oznacza "prostak"
Prostak to osoba źle wychowana, bez zasad kultury osobistej i ogólnej ogłady, a także osoba nie posiadająca wykształcenia, zajmująca się wyłącznie sprawami przyziemnymi. Osoba inteligentna nigdy nie będzie prostakiem.

użytkownik usunięty
stysiek

widać moja wiara w człowieka jest większa:P "prosty umysł" oznaczał dla mnie człowieka dla którego słowo oznacza to co oznacza, konkrety...
nasz drogi Klee ma taki styl a nie inny, jednych wprawia tym w podziw, innych drażni, ale czasami czytając "wielość" słów człowiek gubi wątek...(notka do Klee - przypadkiem nie zmieniaj stylu - są takich którym sprawia przyjemność czytanie tego a innych to bawi :DDD)
a wracając do prostoty to czy można nazwać prostakami nacje które są na wyginięciu lub które wygineły gdyż i życie i zasób słów ogranicza sie do spraw przyziemnych... nie było tam poezji, nie tworzyli nauki ale co najważniejsze potrafili właśnie poprostu żyć w warunkach niewyobrażalnie trudnych dla nas
a jak porównywać inteligencję wykształconej europy z XXI wieku i szamana plemion ameryki z XVII wieku
dlatego nie stawiam znaku równości między "prosty umysł" a "prostak"
ale uwględnię Twój protest i postaram się uważać z tym stwierdzeniem :) (konsekwentnie nie zalogowany osobnik)

Niezalogowany co prawda, ale styl wiele zdradza... ;-)

A przez to Wasze "nie wymieniony" to już teraz ludzie wszystkie przymiotniki i wszystkie imiesłowy przymiotnikowe piszą rozłącznie. No pięknie! Pogratulujcie sobie. To obraża moje uczucia polonistyczne. ;-)

użytkownik usunięty
Klee

ja z dyslektyków :P ale starających się, niestety muszę zawsze czytać dwa razy to co napiszę by "zobaczyć" błędy :/

Może nie zdradzaj tyle szczegółów, bo się zupełnie wsypiesz. ;-) A 'dysleksja' nie równa się 'dysortografia'. :-P Ja z belfrów, niestety muszę to wiedzieć. ;-)

użytkownik usunięty
Klee

wsypy sie nie boję bo zbyt dużo anonimowych osbników tu krąży ;)
a co do "szczegółów' - to net jest najmniej starannym dziełem pisanym, skoro mnie czasami oczy bolą to jak sobie Ty z tym radzisz?

Przyznam, że mnie to specjalnie nie wzrusza. Czasem jedynie dezorietnuje, kiedy nie wiem, co napisano. ;-) Widzisz, mam odpowiednią zaprawę, bo pochodzą z rodziny (i wywodzę z takiego środowiska), w której mówi się w sposób, przy którym to, co można znaleźć na FW, wydaje się betką. A na wulgaryzmy na przykład jestem uodporniony niejako podówjnie, gdyż mój profesor zajmował się nimi swego czasu dość intensywnie, więc z ciekawości poczytałem i się z tą materią oswoiłem. ;-) Ja sam zresztą interesowałem się kiedyś eufemizmami, a to się z sobą łączy.

Z drugiej strony muszę przyznać, że odzwyczaiłem się już trochę od pewnych odmian języka ogólnego i niektóre zjawiska językowe robią tu na mnie pewne wrażenie. No ale to jest jednak trochę tak, że językoznawca bieże to wszystko (to, co może razić zwykłych użytkowników języka) często beznamiętnie i postrzega jako pewien obiekt badawczy. To tak jak z patomorfologiem. Zwołoki nie robią na nim wrażenia. ;-) Może gdybym się zajmował kulturą języka, a nie semantyką (bo to właśnie moja działka), byłoby inaczej. A tak, uczę się po prostu. Bo choć językiem potocznym się nie zajmuję, to i tak wydaje mi się to wszystko tutaj interesujące. Przede wszystkim jednak w aspekcie komunikacyjnym.

Ostatnio mi przyjaciel napisał "dżizas" na GG, a ja przez kilkadzieisiąt sekund byłem kompletnie zdezorientowany i nie wiedziałem, co to jest, o co chodzi. ;-) Podobnie, jak mnie jakiś czas temu dwóch wyrostków przydybało z wieczora, to na ich pytania odpowiadałem: "A w jakim sensie?", bo ich zwyczajnie nie rozumiałem. ;-) Uczyć się więc warto różnych odmian środowiskowych języka. Jeśli nie ze powodu zainteresowań badawczych, to chćby ze wzgledów czysto pragmatycznych - aby łatwiej sobie radzić w życiu, ludzi rozumieć. ;-)

A jeśli Ci wyłącznie o ortografię chodzi, to to nie robi na mnie zupełnie wrażenia (chyba że jest to taki aortografizm programowy), nie ma właściwie znaczenia. Nie jestem purystą. Ci rasowi językoznawcy (nie żebym się za takiego miał) w pogardzie mają tych, co się nią jakoś szczególnie przejmują, i w ogóle tych wszystkich, którzy się zajmują kulturą jezyka. Mówimy, że jak ktoś nie ma co robić albo mu talentu i umiejętności na coś innego nie starcza, to się temu właśnie poświęca. Bo nauka preskryptywna to przecież żadna nauka, to bajanie jakieś.

Chociaż jest taki mój jeden błąd ulubiony, który doprowadza mnie do szewskiej pasji. Nie powiem, jaki, bo się ludzie zaczną na mnie wyżywać. ;-) Ale mało kto go czuje, a jest przy tym powszechny, nawet poloniści go poełniają. Lil'Bo nasz - rasowy, znakomity polonista, a też sadził.

A jak pisałem o biznesmece i bizneswoman, to bynajmniej nie dlatego, że to było dla mnie istotne, tylko dlatego, że do czegoś musiałem się przyczepić, nie? Jak ktoś jest czepialski, to niech sam poczuje tego smak. I tym miłym akcentem zakańczam (!), jak to usłyszałem nie tak dawno na pewnej studenckiej językoznawczej konferencji naukowej. ;-P

Nie ma różnicy pomiędzy inteligencją szamana z XVII wieku a człowieka wykształconego z XXI wieku. Inteligencja w żadnym stopniu nie opiera się na wiedzy, wiedza opiera się na inteligencji. Inteligencja to nie to co wiemy, tylko to jak analizujemy pewne stosunki i zagadnienia w naszym świecie, jak szybko i czy wogóle wychwytujemy pewne uniwersalne różnice. Mogę mieć iloraz inteligencji niższy od jakiegoś osobnika z kraju Mieszka I, chociaż na pewno mam większą (przynajmniej techniczną, bo w innych dziedzinach to nie do końca bym się zgodził) wiedzę niż ten teoretyczny człowiek.

Xzar

Witam
moim zdaniem ostatni pomysł Xara jest bardzo dobry. Owszem, niesie spore ryzyko (wszystko od nas zależy, swoją drogą), ale uważam, że jest wart sprawdzenia. W końcu COŚ trzeba zmienić. Spróbujmy - za jakiś czas być może da się wrócić do normalnego systemu.

btw. Skoro już wyprofilowałem się na recenzje, byłbym wdzięczny za przycisk "weryfikuj recenzje" - w przeciwnym razie kontrybucje te prawie zawsze będą w tyle za resztą :( a tak mógłbym już we własnym zakresie skracać kolejkę

Xzar

Przepraszam, że moje pytanie nie będzie ściśle dotyczyło temetu ale po cześci porusza się tu te zagadnienia więc pozwole sobie tu je zadać. Chodzi o dodawanie filmografi i obsady. Z tego co zrozumiałam filmografię dodajemy po maksymalnie 15 pozycji za jednym razem, obsadę natomiast w jednej kontrybucji można dodać ile wejdzie ponieważ to się sprawdza łatwiej. Czy dobrzę rozumiem?? Jeszcze jedno czy jeśli znajde plakat do filmu czy serialu, który już jest ale lepszej jakości od obecnego to czy jest sens go dodawać??

Pozdrawiam.