I to pomimo ublocka origin, ublocka origin extra oraz AdGuarda (moja święta trójca w przeglądarce). Nie można wejść na żadną stronę z filmem. Działam na Chrome.
Macie jakiś nowy, niezawodny sposób? Bo za premium płacić nie zamierzam...
Zawsze najprostsze motywy kierują takimi zachowaniami, no i tu nie jest inaczej, więc należy się domyślać, że jak nic świeży i niezwykle zachwalany produkt o nazwie Filmweb+ czy przez innych zwany Premium, coś nie najlepiej się jednak sprzedaje...
Teraz na dole ekranu pojawił mi się animowany Forrest Gump. Serce mi zmiękło, wyłączam bloker.
Aha, chyba nie załapałem, ale ja na serio nie zmięknę, a jakby miało nie być reguł do uBO, to już wolę przestać korzystać z FW!
Hehe, wracając, skoro nikt nie połasił się na te zajebiste rabaty to walnęli z grubej rury.
Ale spoko, kto chce coś zablokować to po prostu to zrobi.
Trzecia edycja...Nie płacąc oczywiście.
W sumie to nie, oprócz przypadków kiedy pobieram jakiś plik z serwisu mega.nz xD
tak, mamy opcje wyłączenia reklam w profilu, i z niej korzystam, nie zmienia to faktu, że ze względów bezpieczeństwa i lenistwa nie zamierzam dodawać wyjątków do zabezpieczeń, i w efekcie ten problem dotyczy także nas, bo pomimo że nie mamy reklam to otrzymujemy informacje o konieczności wyłączenia blockerów, bo dodanie zasłużonych użytkowników do wyjątków najwidoczniej przerasta informatyków filmwebu.
I oznacza to także, że wykupienie konta premium tego nie naprawi, chyba że ktoś jest gotów ryzykować korzystanie z filmwbeu bez jakichkolwiek zabezpieczeń przeglądarki.
Zaraz zaraz, to nawet jak wykupi się tego Graala to i tak blokada reklam musi być wyłączona?
Hehe, beka.
prawdopodobnie, bo zapewne dodani są do grupy na tej samej zasadzie co zasłużeni użytkownicy, a skoro informatycy filmwebu nie są w stanie utworzyć wyjątków dla skryptu to prawdopodobnie dotyczy to także kont premium, byłbym zaskoczony gdyby było inaczej.
Tia, stronka po prostu wykrywa zainstalowane dodatki. Nikogo nie obchodzi, że dodatki są nieaktywne i reklamy się wyświetlają — i tak ucina stronę, bo redakcja to wuje i macie płacić. Ale że masa rzeczy tutaj dalej nie działa jak powinna, to nikogo nie obchodzi.
Największą żenadą g***redakcji jest to, z jaką zaciętością walczą ze swoimi użytkownikami - tymi, którzy de facto tworzą cały (poza ich filmikami) content tego portalu. Normalna autofagia.
A widzisz, nigdy nie miałem z tym styczności, i myślałem, że to nie pluginy, tylko pełnoprawne uruchomione programy.
tak czy inaczej nie ma to prawa znacząco obciążać współczesnych komputerów, podobnie jak posiadanie otwartych jednocześnie setek zakładek...
osobiście mam trochę pluginów, i ponad 80 otwartych zakładek, i nie zauważyłem mulenia, chyba że wynikającego z wolnego ładowania strony lezącego po stronie danego portalu. I dla jasności mój komputer nie jest szczególnie super, i ma już pare latek.
A jak wytłumaczysz to, że ja za każdą próbą instalowania przeróżnych adbloków to każdy z nich tak zamulał mi kompa, że nie sposób było korzystać, a po odinstalowaniu tego dziadostwa wszystko wracało do normy.
zdecydowanie problemem jest ram, bo zapewne windows i antywirus pożera lwią cześć zasobów, w efekcie niewiele pozostaje dla pozostałych programów. Dlatego pisałem o współczesnych komputerach, bo osobiście mam 8 Gb, i to w dzisiejszych czasach jest mało...
Tak, najlepiej mieć 128GB.
Bez przesady, nie nakręcajcie się sztucznie na technologię. 2GB to faktycznie może być niewystarczająca ilość do współczesnych internetów (zwłaszcza przy słabszym procesorze), ale na 4 GB da radę spokojnie działać. 8 GB to luksus, gdzie przy normalnym użytkowaniu trudno jest to wykorzystać.
Widziałem dziś też dziś reklamę internetu 1GBit - na bank mnóstwo ludzi się przerzuci. Co z tego, że w większości mają karty sieciowe w standardzie N, które nawet nie osiągną 10% tej prędkości?
Dajcie spokój... :)
nie powiedziałbym, że 8GB jest luksusem, od kiedy pamiętam było to standardem, ale wynikać to może z tego, że mój komputer ma już dobrych kilka lat, w sensie, że składany był przed skokiem cen ramu - jedynie karty graficzne były zmieniane. I ogólnie zależy do czego ten komputer jest używany, bo do zwykłej pracy, internetu i filmów zwykle niewiele potrzeba.
W kwestii internetu to też zależy, bo komputer stacjonarny zwykle połączony jest przewodowo, i raczej większość kart jest w stanie obsłużyć takowe prędkości. Oczywiście na innych urządzeniach nie będzie to możliwe, ale nie jest to problemem, bo realnie już te 100MB na urządzenie jest wystarczające, to raczej kwestia jakości łącza, aniżeli jego przepustowości...
@Herushingu
Cóż, ja jednak pamiętam nieco starsze czasy, np. gdy 8GB prędzej do HDD się odnosiło niż do RAM. Ale nie wdawajmy się w szczegóły. Nie mów tylko, że 8 GB do przeglądania internetu to mało, bo sam pracuję nierzadko na kilkudziesięciu zakładkach i jakoś nie narzekam.
napisałem, że do pracy biurowej, internetu oraz filmów potrzeba znacznie mniej zasobów - w tym ramu. Wszystko kwestia potrzeb, osobiście mam zwykle otwartych ponad 80 kart, bo nie wierze w zakładki (żart).
Ale oczywiście odnosiłem się do bardziej wymagających zadań, programy graficzne, renderowanie lub chociażby gry. I ogólnie obecnie zarówno komputery stacjonarne jak i laptopy mają takie a nie inne specyfikacje, w tym te 8GB, z czego wynikał mój pierwotny komentarz...
@Herushingu
No ok. Ale my tu rozmawiamy o renderowaniu i grach, czy o przeglądarce internetowej? Bo do niektórych zastosowań to i 64GB będzie mało...
z tym, że autor stwierdził, że ma 2GB, a to spora różnica. I całość sprowadza się do potrzeb i wymagań indywidualnych. A te 8 GB podałem jako przykład standardu we współczesnych komputerach stacjonarnych oraz laptopach... W końcu nawet telefony obecnie mają zwykle co najmniej 4GB.
A 64GB to drobna przesada, zważywszy, że najbardziej zasobożerne jest renderowanie, z tym, że i tu większość programów renderuje poprzez karty graficzne, zatem to raczej opcja dla masochistów...
Moj pierwszy twardziel mial 120MB. Wycialem czesc radiatora w Amidze 1200 i wcisnalem go do srodka ;)
Mój pierwszy komputer i to od razu klasy PC to był mocno i długo używany wcześniej przez innych IBM z Intelem 8086, miał zdaje się 640KB RAMu, dwie stacje 5.25" FDD i 20MB dysk twardy z DOSem 2.0 ;D
To był rok... 1990!