Chciałbym ostrzec weryfikatorów przed plakatami dodawanymi przez pana Lemura. Prawie wszystkie są zniekształcone (z wyjątkiem tych, które przypadkowo mają odpowiednie wymiary). Nie wszystkie te zniekształcenia są widoczne gołym okiem, więc w tym przypadku trzeba jeszcze uważniej sprawdzać. Niestety pan Lemur nie odpowiada na żadne sugestie, apele i prośby skierowane do niego. Apeluję więc o ostrzejsze traktowanie jego błędów.
a skad mamy wiedziec, ze ten wlasnie plakat dodal akurat lemur? plakat zly nie jest akceptowany, dobry jest, nie widze najmniejszego powodu do ostrzegania weryfikatorow przed rzeczami dodanymi przez tego czy innego uzytkownika.
pozdrawiam :)
Ten post to wyraz mojej frustracji, a zapewniam, że trudno wyprowadzić mnie z równowagi. Zwracałem już tyle razy uwagę Lemurowi, a on nie raczy nawet dać znać, czy dotarło to do niego. Pal licho gdyby dodał tych plakatów, czy innych informacji z błędami kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt. Ale taka liczba punktów chyba jednak do czegoś zobowiązuje. Nie jest przecież nowicjuszem, który może oczywiście popełniać błędy.
Ja Cię doskonale rozumiem. Mnie też to drażni. Trudno jednak cokolwiek na to zaradzić, więc lepiej chyba spróbować powściągać emocje i tylko cierpliwie odrzucać po prostu. ;-) Uważam, że w tym wypadku nie ma już sensu silić się na pisanie komentarzy.
I sytuacja (z plakatami przede wszystkim) przedstawia się tak a nie inaczej, nie z winy Lemura (choć to oczywiście też), tylko naszej po prostu. Więc jeśli warto o coś apelować, to chyba tylko o to, by weryfikatorzy sumiennie i rzetelnie sprawdzali materiały. Gdyby mu źle dodane materiały konsekwentnie odrzucano, przestałby je w końcu dodawać. A tak zamieszcza wielokrotnie raz odrzucony materiał (palakt), bo wie, że w końcu ktoś mniej uważny zaakceptuje. Ja miałem już bodaj dwa razy taką sytuację (pewnie i więcej, ale nie sprawdzam tego), że odrzuciłem zdeformowany plakat, ktory po kilku chwilach został dodany ponownie i... zaakceptowany!!! Więc wtedy nie miałem za złe Lemurowi, tylko raczej weryfikatorskiej braci.
Dziur w procesie weryfikacji nie da się do końca załatać. Każdy przecież popełnia błędy. Perfidne jest jednak wykorzystywanie tego w ten sposób. Nie ma przecież problemu jeśli ktoś poprawi odrzucony materiał albo jeśli dodaje zniekształcone plakaty przez niewiedzę. W tym przypadku sutuacja była jednak inna.
Świata się nie zmieni, można zmieniać siebie. Rozumiem Twój punkt widzenia, ale mimo to uważam, że nie można obarczać kogoś odpowiedzialnością za własną nieudolność. A że ten ktoś jest przy tym osobą nieuczciwą, to jest sprawa trochęoddzielna; dla mnie przynajmniej. :-)
Nakfie, jeśli ktoś dodał tego samego dnia, o tej samej godzinie i obsadę, i gatunek, i kraj etc. , to jakie jest prawdopodobieństwo, że zamieszczony o tej samej godzinie plakat został dodany przez kogoś innego?
Akurat jeśli chodzi o Lemura rozumiem jego podejście. Gość dodaje masowo materiały, od kilku miesięcy zgarnia główne nagrody. Po co ma wam odpisywać na apele, skoro zwyczajnie nie ma na to czasu... Zapewne proponowaliście mu zostanie weryfikatorem i, jak mniemam, odmówił. W końcu jako wero nie nastukałby tylu punktów, a i konkurencja większa. Gdybym miał tyle czasu co on, prawdopodobnie też bawiłbym się w coś takiego.
P.S: Sprzedając 7 filmów dvd można nieźle zarobić, a czasem są jeszcze atrakcyjniejsze nagrody...
prawdopodobienstwo jest niewielkie (moze sie jednak zdarzyc, ze to plakat bedzie pierwsza rzecza jaka wpadnie do sprawdzenia, wtedy nie sposob poznac od kogo pochodzi). co nie zmienia faktu, ze apele o uwazanie na plakaty lemura sa tu zupelnie niepotrzebne. weryfikator musi byc zawsze czujny ;)
I znowu skłaniasz mnie do pisania banałów. No przecież jeśli trafiasz na stronę jakiegoś filmu to tylko od Ciebie zależy, od czego zaczniesz sprawdzanie. A co do czujności weryfikatorów, to polecam lekturę mojego posta skierowanego do Cypiska.
??? niekoniecznie. jezeli trafiam na strone 'matriksa 4' i wyskakuje mi plakat, a w kolejce czeka tresc, tytuly, kraje, gatunki, sto nagrod i zwiazane, nie mam obowiazku tego wszystkiego sprawdzac. byloby jednak fair albo sprawdzic wszystko albo tylko ten plakat.
Nie pisałem, że masz obowiązek sprawdzać wszystko, tylko że jeśli chcesz w takiej sytuacji sprawdzić, kto zamieścił plakat, to nie nastręcza to najmniejszych trudności. Tylko tyle. :-)
A mnie się wydaje, że jedną z przyczyn jest dziwny wymóg formatu 150*200. Najczęściej przy zmianie wielkości otrzymuję plakaty 150*216. Nasuwa się pytanie czy mamy zamieszczać plakaty czy wycinki plakatów ?
No cóż... Rozmiary plakatów są naprawdę różne, ale chyba najczęściej spotykane to tw 150:200... Tak mi się przynajmniej wydaje... A jeśli chodzi o to co robi pan Lemur to moje zdanie jest takie... Jeśli przy filmie żadnego plakatu nie ma to i tak powinno się go dodać... Lepsze to niż nic (a czasami jakość wcale nie jest taka najgorsza)... Niektóre filmy są naprawdę mało popularne i ciężkao znaleźć do nich plakaty w każdym formacie, więc jednak trzeba i te w gorszej jakosci też brać (jeśli się chce mieć wogóle jakiś plakat)