czerwony filmweb? Bo według mnie redakcja zachowuje się jak jacyś gówniarze. Za wszelką cenę chcą,aby filmweb był podobny do imdb.I jeszcze do tego ci idioci zakazują używania adblocka. To już naprawdę przesada.I jeszcze ten znaczek "filmweb poleca". Momentami to oni polacają takie ścierwo,że mi się słabo robi. Może by się przydało coś zrobic,aby przywrócic poprzedni kolor? Bo to upodobnianie do imdb jest żałosne.
Tylko 5/10 ode mnie, niestety. Może za wysokie oczekiwania przed seansem miałem, ale zawsze jest szansa na rehabilitację przy okazji sequela, bo jest potencjał ;).
Och, mistrzostwo dedukcji, jestem pod wrażeniem kojarzenia faktów.
Może zostań detektywem?
Bardzo bym Cię jeszcze prosił, abyś dopisał cos o mnie, najlepiej jakąś rzecz, o której nie wiem.
Filmweb Poleca:
http://www.filmweb.pl/film/Pacific+Rim-2013-618823
http://www.filmweb.pl/film/Pirania+3D-2010-418870
No ale dobra, przejrzałem ostatnie 3,5 roku i to są jedyne dwa nieporozumienia. Kiedyś zobaczyłem znaczek przy tej Piranii, pośmiałem się i po prostu nie zwracałem więcej na toto uwagi. Wychodzi, że to wypadek przy pracy i rzeczywiście polecają zwykle wartościowe pozycje.
Chciałem jeszcze edytować i coś dopisać, ale za szybko odpowiedziałeś.
>Bardzo bym Cię jeszcze prosił, abyś dopisał cos o mnie, najlepiej jakąś rzecz, o której nie wiem.
Brakuje Ci dystansu. ;-P
Oj Piotrku, mam nadzieję że sam się nigdy nie ukąsisz, bo ten jad może cię zabić.
Ja dopisze...jarasz się Walkiewiczem a innych recenzentów często oceniasz niesprawiedliwie.
A no i często wtranżalasz się w dyskusje innych użytkowników...tak jak ja teraz :)
Co do filmów nie zawsze są to filmy które sam bym komuś polecił, do tego brakuje mi więcej tych mało znanych.
W jaki sposób w tym temacie "wchrzaniłem" się w dyskusję innych użytkowników? Możesz mi to wytłumaczyć?
Tak, jestem czasami niemiły, ale zawsze jest to reakcja, a nie akcja.
Recenzentów zawsze oceniam sprawiedliwe. Moje słowo kontra Twoje, kto ma rację? Ja napiszę, że ja.
Nie przyjmuje nie uargumentowanego stwierdzenia. Nie rozumiem co to znaczy "traktujesz innych recenzentów niesprawiedliwie". Post bez konkretów jest nic nie warty, to tak jakbys nic nie napisał.
A gdzie dopatrzyłeś się informacji o tym że chodzi akurat o ten temat?...pisałem "tak jak ja teraz" a nie "tak jak ty teraz"... Jak najbardziej chodziło mi inne tematy, gł. gdy ktoś dyskutuje z weryfikatorami.
Wow...to już jakiś plus (stwierdziłeś że jesteś niemiły). A jak rozróżniasz tą akcje od reakcji?
A czy to tak sprawiedliwie być sędzią we własnej sprawie? Ja nic osobiście do ciebie piotrku nie mam, no bo niby skąd...wiec moim zdaniem ja tu jestem bardziej obiektywny...
E tam, to twój wieczny mały podstęp by kazać komuś argumentować (sam rzadko to robisz), zbierać dowody na piśmie itp. i co mam teraz przeszukiwać wszystkie recenzje w poszukiwaniu twoich niepochlebnych opinii? Poza tym wątpię by pokazanie czarno na białym coś dało bo każdy mój argument byłby dla ciebie niewystarczający, więc to była by tylko moja strata czasu na szukanie i twoja na czytanie. Zresztą argumentować dla kogo? Ja mam swoje zdanie na twój temat, ty sam siebie znasz najlepiej, więc co i przed kim miałbym udowadniać? Możesz opinie na swój temat zbywać właśnie w taki sposób, nie zmieni jednak to tego że ktoś postanowił napisać obiektywnie co o tobie myśli. Oczywiście mógłbym też opisać twoje plusy żeby nie było że jestem stronniczy i zastanawiam się czy wtedy też musiał bym to argumentować. Sorry za styl, błędy, powtórzenia, składnie, literki, cyferki itp.
Akcja to wtedy gdybym był niemiły ot tak, bez podstaw.
Reakcja to bycie niemiłym dla kogoś kto pierwszy był niemiły (niekoniecznie w stosunku do mojej osoby) lub kogoś kto w olewczy sposób podchodzi sobie do pewnych spraw, do których nie powinien podchodzić. Wiedz jednak, że dla ogromu osób tutaj jestem bardzo miły, ale tak to już jest, że wielu z nas woli zahaczać o sprawy niemiłe niż miłe.
Ale to już nie jest mój problem. Ja wiem, że zawsze jestem sprawiedliwy bo po prostu taki jestem z natury. Potrafię przyznać sie do błędów, potrafię uznać czyjeś argumenty, potrafię kogoś pochwalić (oj wierz mi, że potrafię - poszukaj jak nie wierzysz) ale i potrafię komuś dowalić, jeśli ktoś nie potrafi napisać poprawnie "ówka" czy sklecić normalnie zdania, a bierze się za recenzję. Ja myślę, że wiele osób po prostu nie chce wyrażać stosownej, negatywnej opinii, choć mysli tak jak ja - a ja tam nie mam z tym oporów. Jeśli ktoś jest żenującym recenzentem to mu to piszę - jesteś żenujący. Zgodnie ze stanem faktycznym. To takie złe? Natomiast, jeśli uważasz, że jestem nieobiektywny, niesprawiedliwy - możesz sobie tak uważać, ale póki nie uargumentujesz lub nie wytłumaczysz (np na przykładzie) dlaczego tak uważasz to taka opinia jest bezwartościowa. Dostaje dość sporo PW odnoście recenzji i są tam rożne rzeczy - wyzwiska, krytyka, pochwały, zaproszenia do znajomych. Ale póki ktos mi nie wytłumaczy dlaczego coś jest niedobre/ok, to ja nie biorę tego pod uwagę. To proste.
Zauważ nawet teraz. Ty nie argumentujesz swojej opinii, a ja się tłumaczę z mojej. Nawet teraz tylko ja stosuję argumentację :)
Więc znów się nie zgodzę, ponieważ nie jeden raz widziałem jak odpowiadasz na posta-pytanie w sposób daleki odbiegający od "miłego", oczywiście nie były to jakieś wyzwiska ani nic tego typu, taka powiedziałbym soft-chamówa.
Oczywiście że potrafisz też być miły i pomocny, nie miałem zamiaru robić z ciebie całkowicie "czarnego charakteru/a".
Mój raczej też nie. "Ja wiem, że zawsze jestem sprawiedliwy bo po prostu taki jestem z natury." Ja bym nigdy czegoś takiego nie powiedział o sobie, ponieważ ciężko jest oceniać siebie samego...i w sumie już takie myślenie nie jest do końca sprawiedliwe. Z tym przyznawaniem się do błędów to ciężko mi uwierzyć, szczególnie czytając dyskusje pod twoimi recenzjami, ale może jeszcze po prostu nie trafiłem na owe komentarze. Czyli chcesz przez to powiedzieć że jesteś taką "ręką boga" od karania analfabetów? Zdecydowanie bardziej podoba mi się jak pomagasz owym recenzentom, wypisując dokładnie błędy merytoryczne, ortograficzne czy też gramatyczne a takich widziałem dosyć sporo. Wybacz ale nie jestem w stanie tego namalować, nakreślić. Po prostu w twoich dyskusjach brakuje mi właśnie tej samokrytyki, skromności i przyznania się do porażki.
E tam, po prostu po prostu nie chcesz przyjąć do siebie tego że ktoś mógłby cię za coś skrytykować, a swojego rozmówce często próbujesz zbyć właśnie takimi tekstami, co mnie jakoś nie rusza :)
Jesteś bardzo wybiórczy. Wybierasz sobie przykłady, które gdzieś tam widziałeś i na nich budujesz jeden konkretny obraz.
Możliwe, w końcu noc była gdy to "wyklikowywałem"...trudno było by mi pisać o tych których nie widziałem...nie jestem w stanie prześledzić wszystkiego co kiedykolwiek napisałeś. Wcześniej podobno byłem niekonkretny...kurde, jak to się człowiek szybko zmienia.
>A no i często wtranżalasz się w dyskusje innych użytkowników...tak jak ja teraz :)
Oj nie no, muszę stanąć w obronie kolegi. Nie wiem, jak jest często, ale teraz to ewidentnie ja się "wtranżoliłem" w jego dyskusję. ;-P
Oj tam, oj tam, wtranżolanie jest tu na porządku dziennym. Nie przejmuj się tym.
Ależ jestem jak najdalszy od przejmowania się. Ja stara usenetowa szkoła. Zęby zjadłem na wtranżalaniu.
Tutaj tylko dla porządku sprecyzowałem.