Witam. Mam pytanie do znawców serialu "Columbo". Nie jestem pewny, czy dobrze zrozumiałem zakończenie odcinka "Koneser win". W jaki sposób fakt, że w dniu zabójstwa morderca nie włączył w piwnicy klimatyzacji i wszystkie wina się przegrzały z powodu wysokiej temperatury jest dowodem na to, że to właśnie on jest mordercą? Czy może chodzi o to, że po tym jak uświadomił sobie, że wszystkie jego wina są zepsute i musi je wyrzucić, to nie ma już sensu dalej ukrywać prawdy i po prostu w sądzie sam przyzna się do winy? (bo przecież zabił brata z powodu tej winnicy, bo tamten chciał ją sprzedać). A teraz i tak nie ma to już żadnego znaczenia...
Generalnie czy mógłby mi ktoś rozjaśnić końcówkę tego odcinka?

Fan_10

Moim zdaniem raczej to drugie rozumowanie. Myślę, że facet miał winną obsesję. W winnicę zainwestował wszystko, w tym swoje uczucia. Sprzedaż winnicy spowodowałaby, że straciłby wszystko i dlatego też nie mógł do tego dopuścić, nawet za cenę życia przyrodniego brata. Na końcu zdał sobie sprawę, że został osaczony i wolał się oddać w ręce sprawiedliwości niż przymuszać się do jakiegokolwiek uczucia, a w szczególności do "tylko" sekretarki, która dała mu alibi i miała w związku z tym swoje oczekiwania. Prawda prędzej czy później wyszłaby na jaw. Prowokacja pana porucznika jak zwykle była skuteczna.

Agata_102_fw

Okey. Dzięki za wyjaśnienie :)

Fan_10

Spoko ;)