A przynajmniej tylko to mi przychodzi do głowy. Widziałem kiedyś taki fragment, jak ktoś popchnął jakiegoś chłopaka przez dziurę w podłodze, a tam rozszarpały go bodajże jakieś krwiożercze bobry xD
użytkownik usunięty
Wydaje mi się, że ofiarą był jakiś naukowiec - miał na sobie kitiel. Jego śmierć nie obeszła nikogo i chyba pozostał po nim szkielet.