Ciekawe dane opublikował Ampere Analysis po porównaniu serialowej oferty platform streamingowych i stacji telewizyjnych. Wynika z niego, że konsumenci korzystający z tych pierwszych nie powinni za bardzo przywiązywać się do seriali.
Badanie przeprowadzono w okresie od września 2018 roku do końca marca 2019 roku. Sprawdzano, ile seriali zostało skasowanych, a ile otrzymało zlecenia na kolejne sezony. Okazuje się, że platformy są bezwzględne dla twórców. Chętnie zamawiają nowe tytuły, ale nie mają żadnych skrupułów, by szybko je skasować.
Ampere Analysis pokazuje, że seriale platform mają poważne kłopoty z przetrwaniem dłużej niż dwa-trzy sezony (sam Netflix skasował w tym czasie 13 tytułów, z których 12 liczyło trzy lub mniej sezonów). Tymczasem przeciętna długość serialu telewizyjnego to 4-6 sezonów.
Rekordzistą platformowym, jeśli chodzi o liczbę sezonów, pozostaje
"Orange Is the New Black" (siedem). Tymczasem całkiem sporo seriali telewizyjny dociera do 10 sezonów. Rekordzistą prime-time'u jest "
Prawo i porządek: sekcja specjalna", który ma już 21 sezonów.
Badacze zauważyli też, że seriale skasowane przez stacje telewizyjne mają łatwiejszą drogę do bycia uratowanymi przez platformy. Z kolei szansa na przedłużenie serialu skasowanego przez Netflix jest praktycznie niemożliwe ze względu na zapisy w umowach, jakie platforma zawiera z twórcami.
Ampere Analysis podsumowuje, że platformy stawiają póki co na nowość, podczas gdy tradycyjne stacje telewizyjne większą wagę przykładają do lojalności fanów.