Reżyser Janusz Płoński rozpoczął przygotowania do filmu fabularnego na kanwie przygód posła - detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. W projekt zaangażowała się amerykańska firma dystrybucyjna i producencka SPI - informuje "Dziennik Łódzki".
Część zdjęć, na życzenie Rutkowskiego, będzie kręcona w Łodzi. "Pod koniec ubiegłego roku podpisałem umowę, w której przekazałem swój wizerunek do wykorzystania w filmie fabularnym oraz serialu telewizyjnym" - opowiada Krzysztof Rutkowski. - "Bohater będzie nosił moje imię, ale zmieniliśmy mu nazwisko na Butkowski" - pisze gazeta.
W tym tygodniu detektyw, który zastrzegł sobie w filmie funkcję konsultanta, będzie rozmawiał z reżyserem o obsadzeniu odtwórcy głównej roli. Obaj są zgodni, że Rutkowskiego - Butkowskiego nie powinien zagrać ani Bogusław Linda, ani Cezary Pazura - podaje "Dziennik Łódzki".
"Może uda nam się odkryć nowa twarz, choćby aktora jednego z teatrów w Łodzi czy Wrocławiu" - mówi reżyser. Płoński na pomysł nakręcenia filmu wpadł już przed kilku laty, ale dopiero w ubiegłym roku dojrzał do realizacji. Budżet został skalkulowany wstępnie na około 6 mln zł - pisze dziennik.
Część zdjęć, na życzenie Rutkowskiego, będzie kręcona w Łodzi. "Pod koniec ubiegłego roku podpisałem umowę, w której przekazałem swój wizerunek do wykorzystania w filmie fabularnym oraz serialu telewizyjnym" - opowiada Krzysztof Rutkowski. - "Bohater będzie nosił moje imię, ale zmieniliśmy mu nazwisko na Butkowski" - pisze gazeta.
W tym tygodniu detektyw, który zastrzegł sobie w filmie funkcję konsultanta, będzie rozmawiał z reżyserem o obsadzeniu odtwórcy głównej roli. Obaj są zgodni, że Rutkowskiego - Butkowskiego nie powinien zagrać ani Bogusław Linda, ani Cezary Pazura - podaje "Dziennik Łódzki".
"Może uda nam się odkryć nowa twarz, choćby aktora jednego z teatrów w Łodzi czy Wrocławiu" - mówi reżyser. Płoński na pomysł nakręcenia filmu wpadł już przed kilku laty, ale dopiero w ubiegłym roku dojrzał do realizacji. Budżet został skalkulowany wstępnie na około 6 mln zł - pisze dziennik.