W niedzielę 17 sierpnia mija pierwsza rocznica jego śmierci. - Wykreował sam siebie, niepowtarzalną postać znaną wszystkim, której zapomnieć niepodobna, a opisać ją bardzo trudno - mówił o
Edwardzie Dziewońskim reżyser Erwin Axer - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Genialny aktor komediowy, reżyser i satyryk, był współtwórcą i szefem działającego w latach 1965-75 słynnego warszawskiego kabaretu Dudek. Wykonywany przez niego i
Wiesława Michnikowskiego szmonces "Sęk" wciąż bawi do łez. Kontynuator tradycji przedwojennego kabaretu i mistrz powojennego kabaretu literackiego urodził się w Moskwie, ukończył Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej. Aktor najpierw łódzkich, potem warszawskich teatrów, występował w telewizyjnym Kabarecie Starszych Panów, w kabaretach Szpak i Wagabunda.
W 1984 r. zrealizował serial
"Pięć dni z życia emeryta". Przez osiem lat prowadził najlepszą warszawską scenę komediową - teatr Kwadrat - odebraną mu w stanie wojennym, o co miał żal do końca życia. Począwszy od
"Zakazanych piosenek" na swoim koncie zgromadził ponad 25 ról filmowych. Obsadzany głównie w rolach komediowych. Rys dramatyzmu dostrzegł w nim
Andrzej Munk, u którego zagrał w
"Eroice" genialną tragikomiczną rolę warszawskiego cwaniaczka Dzidziusia Górkiewicza. -Życie bez poczucia humoru nie miałoby żadnego sensu - mówił w jednym z wywiadów.