Wszystko wskazuje na to, że w najnowszym pseudodokumencie z
Sachą Baronem Cohenem w roli głównej pojawi się (choć nie do końca z własnej woli) sam
Arnold Schwarzenegger.
Bruno, czyli nowe wcielenie
Cohena, to niezwykle barwna postać, gejowski reporter, który realizuje dokument o amerykańskiej kulturze. Po decyzji kalifornijskiego sądu najwyższego o uznaniu praw homoseksualistów do małżeństwa na tych samych warunkach co heteroseksualiści, Bruno postanowił o wypowiedź poprosić gubernatora Kalifornii, który jest właśnie
Schwarzenegger.
Niestety ochroniarze
Arniego szybko usunęli natręta. Czy zdjęcia z tego zdarzenia znajdą się w reżyserowanym przez
Dana Mazera filmie? Czas pokaże. Na razie są jedynie zdjęcia z planu, które możecie zobaczyć powyżej.