Steven Seagal nakręci film propagandowy dla Rosji
PAP / / 10-08-2022 12:32
Telewizja Biełsat donosi, że Steven Seagal nakręci film propagandowy na zamówienie Kremla. Rosjanie wysłali go do miejscowości Ołewniki, gdzie - według danych wywiadu USA - zginęło 53 ukraińskich jeńców. Ukraińskie media przekonują, że to część operacji mającej na celu zatuszowanie zbrodni wojennej oraz obarczenie winą strony ukraińskiej.
Według Biełsatu aktor odwiedził Ołewniki w ramach przygotowań do realizacji filmu o rosyjskiej "operacji specjalnejNa miejscu pozował do zdjęć z Denisem Puszylinem, czyli przywódcą separatystów. Seagal ma pozostać w Donbasie przez kilka dni, zaś w ramach dokumentacji przygotowano jego spotkanie z pozostałymi przy życiu jeńcami.
Rosja twierdzi co innego. Obecność Seagala na miejscu tłumaczy wywiadem z członkami "neonazistowskiego batalionu AzowPropagandyści rosyjscy ustami Władimira Sołowiowa przekonują również, że wojskowi i cywile poddali się wojskom rosyjskim i siłom republik Donbasu, zaś aktor poza rozmowami z jeńcami prowadził również inspekcję dowodów na ukraińską prowokację. Miał zobaczyć m.in. fragmenty rosyjskich rakiet, które - według propagandy - są dowodem na udział Ukraińców w zbrodni.
Niegdysiejszy gwiazdor kina akcji od lat jest zagorzałym poplecznikiem Władimira Putina. Posiada rosyjskie obywatelstwo, został też wybrany przez władze na specjalnego przedstawiciela ds. rosyjsko-amerykańskich stosunków humanitarnych.
Przed trzema laty gruchnęła wiadomość, jakoby Nikita Michałkow, proputinowski reżyser i laureat Oscara z 1995 roku za "Spalonych słońcem", miał wyprodukować amerykańsko-rosyjski film ze Stevenem Seagalem w roli głównej. Aktor miał również wystąpić w reklamie dla koncernu Kałasznikowa (ostatecznie umowę anulowano z powodu sankcji nałożonych na Rosję przez USA) i dołączyć do ruchu "Rosja 2045" skupiającego naukowców pracujących nad nowoczesnymi technologiami dla sektorów cywilnych i wojskowych.
Steven Seagal nakręci film dla Rosji
Według Biełsatu aktor odwiedził Ołewniki w ramach przygotowań do realizacji filmu o rosyjskiej "operacji specjalnejNa miejscu pozował do zdjęć z Denisem Puszylinem, czyli przywódcą separatystów. Seagal ma pozostać w Donbasie przez kilka dni, zaś w ramach dokumentacji przygotowano jego spotkanie z pozostałymi przy życiu jeńcami.
Rosja twierdzi co innego. Obecność Seagala na miejscu tłumaczy wywiadem z członkami "neonazistowskiego batalionu AzowPropagandyści rosyjscy ustami Władimira Sołowiowa przekonują również, że wojskowi i cywile poddali się wojskom rosyjskim i siłom republik Donbasu, zaś aktor poza rozmowami z jeńcami prowadził również inspekcję dowodów na ukraińską prowokację. Miał zobaczyć m.in. fragmenty rosyjskich rakiet, które - według propagandy - są dowodem na udział Ukraińców w zbrodni.
Steven Seagal i jego związki z Rosją
Niegdysiejszy gwiazdor kina akcji od lat jest zagorzałym poplecznikiem Władimira Putina. Posiada rosyjskie obywatelstwo, został też wybrany przez władze na specjalnego przedstawiciela ds. rosyjsko-amerykańskich stosunków humanitarnych.
Przed trzema laty gruchnęła wiadomość, jakoby Nikita Michałkow, proputinowski reżyser i laureat Oscara z 1995 roku za "Spalonych słońcem", miał wyprodukować amerykańsko-rosyjski film ze Stevenem Seagalem w roli głównej. Aktor miał również wystąpić w reklamie dla koncernu Kałasznikowa (ostatecznie umowę anulowano z powodu sankcji nałożonych na Rosję przez USA) i dołączyć do ruchu "Rosja 2045" skupiającego naukowców pracujących nad nowoczesnymi technologiami dla sektorów cywilnych i wojskowych.
Udostępnij: