jakiś zafajdany francuski film o lesbach, ale ta laska jest normalniejsza i prawdziwsza niż wszystkie "bohaterki" z polskich seriali, filmów itp jest taka naturalna "prawdziwa" nieprzeciętna uroda, nie potrafię tego określić ale w tym filmie po prostu świetnie sie ja oglądało
To fajnie że potrafisz się tak wypowiedzieć o dziewczynie . Cieszę się że są tacy ludzie ,dla których nie trzeba być nie wiadomo jak wypacykowaną dziunią żeby się podobać :)
I takich ludzi powinno być więcej . Czasami czuje się wśród ludzi jak w wytwórni lalek , każda taka sama , ale facetom / chłopcom się podobają takie dziewczyny ,które najczęściej świecą brakiem rozumu. Uważam ,że te wszystkie dziewczyny nie mają poczucia swojej własnej wartości, jeżeli czujesz się dobrze w swojej skórze to czemu robisz z siebie osobę ,która i wyłącznie ma się podobać facetom .
Wiesz, ale to działa w dwie strony. 
Większość kobiet olewa, ignoruje i traktuje gorzej zwykłych, a bardziej wartościowych facetów. 
A daje fory pewnym siebie cwaniakom, bogatym, towarzyskim bajerantom, próżnym przystojniakom, 
a mniej wartościowym, bardziej próżnym. 
Dla kobiet mniejsze znaczenie ma czy facet jest wartościowy, że ktoś jest cwaniakiem, próżnym facetem, 
że ktoś ma powodzenie i zalicza więcej kobiet i są dla niego jak zabawki do seksu, 
że ktoś się nie stara, okłamuje, zdradza, bo dla kobiet na pierwszym miejscu liczy się, 
że ten ktoś jest taki pewny siebie...bogaty...towarzyski...przystojny. 
Instynkt i natura pcha więc kobiety do cwaniaków, bajerantów i próżnych mężczyzn. 
Prym przecież wiodą aktorzy, piosenkarze, sportowcy, gangsterzy, uwodziciele, którzy mają w życiu masę kobiet i 
są dla nich zabawkami do seksu, a kobiety do nich ciągną i same o nich się starają. 
Poza tym gustują też po prostu jak mówiłem w pewnych siebie cwaniakach, 
bogatych, towarzyskich bajerantach, próżnych przystojniakach. 
Z takimi najchętniej godzą się na seks bez zobowiązań. 
Z takimi chętniej godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane. 
Nie chcą starań kobiety, bo ich wybory pokazują, że częściej olewają facetów, 
którzy mniej im się podobają i się starają o kobietę, 
wolą same wybrać faceta, który im się podoba, 
więc dać się na tacy, starania męskie są wtedy bezcelowe, 
a kobieta sama się stara wtedy czasem bardziej niż facet. 
Częściej wybierają takich, którzy mieli powodzenie, a potem zdziwione, 
że są okłamywane i zdradzane, ale i tak wybaczają często i atakują kochanki, 
bo mówią, że kochają, bo on taki pewny siebie, zaradny i przystojny, 
zamiast zerwać z facetem i pokazać godność. 
Częściej wybierają niemiłych od miłych, bo tacy są nudni i nie wywołują emocji, 
a wtedy kobieta strzela fochy, robi awantury, szuka okazji do zdrad i zerwania. 
Zanim kobieta zostanie czyjąś żoną przeważnie jest tylko zabawką do seksu dla pierwszych lepszych. 
W większości przypadków kobiety chodzą do łóżka, zakochują się i chcą tworzyć związki z 
takimi facetami o jakich pisałem. 
A tylko i wyłącznie z powodu, że jak kobieta ma już dość niepowodzeń z facetami, 
którzy ją pociągają daje szanse jako koło zapasowe tym bardziej wartościowym, 
mniej pewnym siebie, biedniejszym, mniej towarzyskim, mniej przystojnym, 
a tacy faceci mają kobietę akceptować, dawać jej zrozumienie, szacunek, empatię, 
akceptować jej seksualność, dawać bezpieczeństwo, nie krytykować , nie oceniać po przeszłości z 
iloma spała, z kim i dlaczego, bo dla kobiet wygodnie wtedy, by przeszłość była nieważna. 
Nie chce być oceniana po swoich czynach/wyborach, by facet bardziej wartościowy, 
źle o niej myślał, że kobieta to istota, próżna, pusta i egoistyczna. 
Że kiedyś jakoś nie miała sentymentów, gdy olewała, ignorowała i traktowała jak gówno 
tych wartościowych, a jednocześnie dawała fory pewnym siebie cwaniakom, bogatym, 
towarzyskim bajerantom, próżnym przystojniakom i sama była traktowana jak gówno. 
Mądrością muszą nadrabiać dziewczyny nieatrakcyjne :D albo przynajmniej im się tak wydaje ze nadrabiają.
Nie no, głos ma niekobiecy i styl bycia też chłopski miała w filmie, jak na schodach peta paliła z koleżanką. A naturalna miałaby włochate nogi. Natomiast obie aktorki mają idealne młode jędrne wydepilowane nieprzebarwione skóry, zero syfów [na tyłkach nawet]. Zębów wybitnie krzywych żółtych nie mają. Są młode i idealne fizycznie. Ale nie mówmy, że tylko to jest piękne, bo to propaganda. Kobieta 70-letnia, pomarszczona, z nieusuniętym owłosieniem na nogach też może być piękna i naturalna.
Pewnie jest próżna, płytka i egoistyczna, w całym swoim życiu będzie dawała dupy najpłytszym facetom, 
próżnym przystojniakom, przebojowym cwaniakom z dobrą bajerą i zamożnym, a ty się zachwycasz jak desperat. 
Piękno jest powszechne i przereklamowane. Można się z nim urodzić lub je kupić, to co sie o wiele bardziej liczy to 
cały pryzmat osobowości, nastawienie do życia i energia z jaką podążamy przez życie. 
Nie sądzę, że ona wyróżnia się w czymkolwiek.