Kiedy "Psy" święciły triumfy w polskich kinach, Jaskółka zapadła się pod ziemię. Spekulowano, że młodziutka aktorka nie wytrzymała presji i kontrowersji, które wywołały odważne sceny z jej udziałem. Prawda wyszła na jaw po latach, gdy sama Jaskółka opowiedziała o rodzinnej tragedii.
- Gdy miałam 17 lat, moja mama została zamordowana podczas napadu rabunkowego na nasz dom. Razem z siostrą byłyśmy załamane, popadłyśmy w depresję. Wyjazd za granicę był więc też formą ucieczki od rzeczywistości – wyznała w tygodniku "Takie jest życie".
Jaskółka wyjechała do Paryża, gdzie przez kilkanaście miesięcy pracowała jako modelka. Nie podobały jej się jednak kulisy tego zawodu, a zwłaszcza "starsi panowie" oferujący "pomoc" młodym dziewczynom w rozwinięciu kariery. Wtedy postanowiła spróbować czegoś innego i podjęła studia prawnicze.
Z Paryża przeniosła się do USA, gdzie przez pewien czas pracowała w kancelarii. Cały czas ciągnęło ją jednak do Polski i… rodzimego show-biznesu. [z Wp pl]