Wkurzała mnie ta rola. Gillen oczywiście jest genialny, ale ta postać to arogancki, zaćpany paranoik. W Wire też gra sporo i ma naprawdę ciekawą rolę.
Właśnie to w tej roli mi się podobało co podałeś. Pokazał, że może wykreować coś fajnego z postaci, która nie powinna być lubiana.
Jego najlepsza rola to CIA w TDKR. W życiu nie widziałem tak dobrze zagranej i rozpisanej postaci. Do teraz zastawiam się co było w nim tak fenomenalnego: jego szyderczy uśmiech, ubiór czy może zapadające w pamięć cytaty.
Macie tutaj parę związanych z nim nieopublikowanych plakatów promujących film:
http://i3.kym-cdn.com/photos/images/facebook/000/817/275/90b.jpg
http://i.imgur.com/oBPG0sv.jpg
Jego postać w 'Love/Hate' jest jednocześnie przezabawna i zepsuta do cna, ale zdaje się, że lepiej zagrał w 'Queer as Folk'. Był dobry w 'The Wire', ale jednak nie aż tak.