Zapomniany?! Przecież Sordi to GIGANT włoskiej komedii (tak samo, jak Toto, De Sica, rodzeństwo De Filippo, Gassman, Manfredi, Tognazzi czy wreszcie Mastroianni)! Każdy, kto choć trochę interesuje się włoskim kinem, zna to nazwisko tak dobrze, jak własne ;)
obejrzałam tylko 20 tytułów i najwyżej oceniłam: "wałkoni", "białego szejka", "wielką wojnę", "grę złudzeń" czy "czarownice". nie ma w tym jednak nic dziwnego i zaskakującego - w końcu, filmy te wyszły spod rąk świetnych reżyserów.