Na planie filmu "Rust" doszło do tragedii. Podczas kręcenia jednej ze scen Alec Baldwin postrzelił przypadkowo dwie osoby. Jedna z nich zmarła.
CNN informuje, że prawdopodobnie rekwizytowa broń została przypadkowo odbezpieczona i wtedy doszło do tragedii. Nie jest jasne, o jaki pocisk i rodzaj broni chodzi.
Ciekawe że z rekwizytu można kogoś zastrzelić. Prawdziwe kino akcji.
Współczuję aktorowi, jakie koszmarne wyrzuty sumienia musi mieć. Co nie zmienia faktu, że zawiedli technicy filmowi
Daję linki ale niestety trzeba między litery spacje wklejać, bo cenzura nie przepuszcza (zobacz tutaj: https://www.filmweb.pl/film/Czarne+bractwo.+BlacKkKlansman-2018-807561/discussio n/Czarne+PANTERY+%3D+ma%C5%82e+puszyste+KOTKI,3064426?page=10#post_16688877). Taki już mój los. Jestem typem niepokornym, więc mnie często cenzurują. A nawet usuwają konta. Dlatego jestem już cieniem kogoś dawnego, wspaniałego. Wiele z moich złotych myśli przepadło. Może ktoś kiedyś napisze doktorat: ,,Myśl polityczna gggggg".
pozdrawiam
Cień
Z tej okazji polecam dziś na Kulturce o 20:05 komedię angielską o praktykancie w... zakładzie pogrzebowym:-) "BILLY KŁAMCA" Johna Schlesingera. Dla kłamczuszków lektura obowiązkowa:-) Pyszna zabawa plus śliczna i kochana Julie Christie
Krążą plokti, że na planie ,,Kruka" to nie był wypadek, tylko klątwa. Swoją drogą dobrze, że to nie było na planie gnidy, bo Polaków by w to wrobili. No wiesz, że to oni coś majstrowali, żeby się zemścić, żeby sabotować.
Na planie filmowym ludzie są w większym niebezpieczeństwie niż juesejscy piloci bombardujący Jugosławię w 1999 r. Ale heca. Plan filmowy zaczyna przypominać pogranicze Meksyku z usa. Tylko trupy i krew. Wojna, śmierć i zniszczenie.