Alejandro Jodorowsky

Alejandro Jodorowsky Prullansky

7,8
357 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Alejandro Jodorowsky

Filmy Jodorowskiego sa nieporownywane. Przy nim osoby takie jak David Lynch wydaja sie chorymi na astme idiotami. Przykro mi jesli ktos z czytajacych uwaza to za obrazliwe, lecz po porownaniu wydaje sie to prawda.
Styl rezysera (scenarzysty, kompozytora... etc) jest silnie wizualny: jego dziela skladaja sie z setek wizualnych skladni symbolicznych ktorych ciaglosc jest podparta determinacja wobec dziwnych aforyzmow (ktore, w zaleznosci od odbiorcy, moga wydac sie smieszne lub nieskonczenie glebokie) przez postaci-ikony. Historie te przypominaja troche odlot na LSD - widz jest ciagle zarzucany aluzjami, symbolami i metaforami na tle rownie nierealnych i chaotycznych scenerii; lecz w zaleznosci od 'wkladu' i przygotowania przez odbiorce nawet najbardziej powierzchownie nic nieznaczace elementy skladaja sie w spojna, sensowna, choc ezoteryczna calosc, nadajac calemu filmowi wiekszej glebi. Jak sam Jodorowsky pretensjonalnie stwierdzil, "Jesli jestes wielki, El Topo jest wielki. Jesli posiadasz limitacje, El Topo jest nimi obciazony". Choc trudno zgodzic mi sie w stu procentach z tym chrzanieniem, to w kontekscie takze wydaje mi sie dosc trafne.
Metoda w pozornym szalenstwie tych filmow jest wieloletnia analiza psychologii, teologii i stanow sennych przez rezysera. Zwlaszcza odnosnie do jego pierwszych trzech filmow (liczac od "Fando & Lis" - Jodorowsky NIGDY nie nakrecil "Les tetes interverties"), nigdy nie mozna byc pewnym kiedy scena jest doslowna, kiedy Jungowskim gestaltem, dekonstrukcja Zen, kiedy kombinacja tychze. Wiele osob uznaje to za niemozliwe do strawienia, lecz ci fortunnicy ktorzy potrafia zaadaptowac sie do tego dziwnego stylu z pewnoscia odnajda w nim epicka wizje o glebi znacznie przekraczajacej wszystkich innych rezyserow.

Osobom, ktore nie mialy jeszcze do czynienia z Jodorowskim a powyzszy opis uznaja za ciekawy, szczerze tego autora polecam. Dobrym wstepem jest ktorykolwiek film z jego "wielkiej trojki" - "El Topo", "Swietej gory", "Swietej krwi"; ja osobiscie wskazywalbym na "El Topo".

Kilka notatek dotyczacych jego filmografii:
- Jodorowsky, jak juz wczesniej wspomnialem, nigdy nie nakrecil "Les tetes interverties". W wywiadach powtarza, ze "Fando & Lis" jest jego pierwszym filmem.
- Jodorowsky wyprodukowal "El Topo".
- "Swieta gore" wyprodukowal Allen Klein, ktory po klotni z rezyserem wycofal film z kin i odmawia komercyjnego rozprowadzania do czasu smierci Jodorowskiego. Klein posiada takze prawa do "El Topo", ktory takze zostal wycofany z obiegu.
- Jodorowsky rezyserowal "Tusk". Film ten jednak jest uznawany za jego najgorszy.
- "Los hijos El Topo" ("Synowie El Topo") i "Abelcain" to jeden i ten sam film - ktory jeszcze (10 VI 2004) sie nie ukazal! "Los hijos..." byl tytulem oryginalnym, lecz zostal zmieniony gdyz wlasciciel praw, Allen Klein, odmawial wspolpracy. Juz przemianowany, mial traktowac o synach slawnego strzelca, Ablu i Kainie (rozdzielonych w dziecinstwie gdyz takze przemianowany "El Toro" bal sie iz Kain zabije brata), ktorzy zyja w jedynym zielonym zakatku swiata po apokaliptycznej katastrofie. Gdy cialo ich martwej matki zostaje wykradzione, musza polaczyc sily by odzyskac je i zlozyc ze szczatkami El Toro. W filmie mieli grac Johnny Depp i Marilyn Manson, a budzet mial wyniesc dwanascie milionow dolarow. Od 1996 roku, gdy projekt zostal zainicjowany, Jodorowskiemu nie udalo sie zebrac tej sumy, jego wielu kolejnych sponsorow - z rzadem kanadyjskim wlacznie - wycofywalo sie raz po raz. Wedlug najnowszych wiesci Jodorowsky porzucil projekt i jest w fazie preprodukcji innego filmu.

JFracht

wydaje sie, ze posiadasz niemala wiedze na temat jodorowskiego, nie wspominajac juz o wnikliwych analizach jego filmow. jesli masz ochote sproboj napisac opis artysty, a przyjemnoscia Ci go zaakceptuje. sam sie przymierzalem, ale jodorowskiego znam (niestety) tylko z nazwiska, a to moze prowadzic do zbednych przeklaman.
co do Twoich uwag tyczacych sie kwestii produkcji filmow rezysera, to zwaz, ze zrodlem do uzupelniania danych na filmwebie jest najczesciej portal imdb, a on nie jest wolny od bledow.
z 'abelcain' i 'hijos el topo' to moja wina, bo sam dodawalem i zbyt pozno sie zorientowalem ze to ten sam film, ale blad juz zostal naprawiony.
natomiast co do tego, czy jodorowsky nakrecil czy tez nie 'tetes interverties' odsylam do tego tekstu: http://81.15.255.19/~kz/2003_12/pkf_jodo.htm
wydaje sie byc wiarygodny.

katrol

Po pierwsze, dzieki za propozycje. Postaram sie napisac opis, lecz moze zajac mi to troche czasu - malo dat jest 100% pewnych w przypadku Jodorowskiego (nawet data jego urodzin jest przedmiotem kontrowersji!) i bede musial troche pogrzebac. Moze okazac sie to ponad moje sily, sprobuje wtedy napisac cos mniej perfekcjonalistycznego.

Po drugie, problem z "Les tetes interverties"... coz, problem jest taki, ze zadne zrodlo nie przedstawia solidnych *faktow* dotyczacych tego dziela. Ten film, jak kilka innych przypisywanych rezyserowi (np. "Viaje a Tulun" z 1994, o ktorym takze nic nie wiadomo, ktory pojawia sie w kilku filmografiach, a sam domniemany autor milczy na jego temat) jest zupelnie zaginiony. W mojej wiedzy nikt nie zdolal przedstawic dowodu, ze ten film widzial, wiec calosc wiedzy o nim opiera sie na pogloskach.
Z tego co jest mi wiadome, Jodorowsky zawsze twierdzil ze "Fando y Lis" byl jego pierwszym filmem (moglo byc w znaczeniu dlugometrazowym, lecz patrz drugi punkt po myslniku) - lecz z drugiej strony, lubi on takze przypisywac sobie dokonania, ktorych weryfikacji nikt sie nie podejmie bez doglebnej wiedzy o jego zyciu (czyli - nikt poza nim. przyklad: zdobycie przez niego czterech czy pieciu fakultetow uniwersyteckich i stwierdzenie, ze nakrecil 11 filmow, co bylo powiedziane zaraz po premierze "Swietej gory") i rzadko poprawia niedomowienia. Tak wiec, dopoki nie pojawi sie wlasciwa kopia tego filmu a nazwisko Jodorowskiego bedzie figurowalo w czolowce, lepiej nie traktowac tej sprawy zbyt powaznie.

PS. przepraszam ze nie uzywam polskich czcionek, lecz na ich miejscu wyswietlaja mi sie "krzaczki" - mam wrazenie ze linuxowcy cierpia na to samo i chce im oszczedzic problemow.

JFracht

czyli nie pozostaje nam nic innego jak tylko wyczekiwanie na fachowa monografie jodorowskiego jakiegos filmoznawcy ;p
a co do opisu - nie musi byc pracą naukową ;p - a po prostu krotkim (aby tylko nie za bardzo ;p) tekstem nt. tworczosci powyzszego.
co prawda juz jeden opis czeka na weryfikacje (za manana.pl), ale wlasna tworczosc jest na filmwebie wyzej ceniona :)

katrol

Wlasnie oddalem opis do weryfikacji. Przepraszam ze musiales czekac tak dlugo - ostatnio mialem zalosnie malo wolnego czasu.

JFracht

Wlasnie wczoraj obejrzałem ,,Święta górę'' i powiem szczerze, że żaden film innych reżyserów, uważanych za wielkich czy też wizjonerów (przeprzaszam za rym), nie dotał do istoty rzeczy (duszy), jak uczynił to Jodorowski. Jego bohaterowie mieli mozliwość wejrzenia w swe czyste, doskonałe Ja, które mogli odrzucić lub pokochać i dzięki temu zespolic się ze światem w jedność. Dla osób, które nie miały nigdy styczności z duchową (tak ją nazywam) literaturą, np. z ,,Przebudzeniam'' Anthonego de Mello, czy książkami Jiddu Krishnamurtiego, ten film może wydać się pełną bełkotu pseudointelektualną opowieścią, epatującą przemocą i nagością. Do tego obrażającą postać Chrystusa, co może zranić wielu ,,ludzi głębokiej wiary''.
Dla mnie jest Jodorowsky geniuszem. Mam nadzieje, że potwierdzą to jego inne filmy.

JFracht

nie ma chyba sensu nie zgadzac sie z panujacym tu uwielbieniem dla Jodorowsky'ego :D

jest to z pewnosci rezyser, ktory poraza odbiorcow swoja wizja i przekracza wszelkie granice w pojmowaniu przez siebie sztuki filmowej odwolujac sie przy tym do wszelkich mozliwych technik transgresyjnych, stworzonych przez kulture ludzka, co tlumaczy dlaczego jego dziela sa tak 'gestym sosem' duchowej symboliki... w sosie tym zas znajduja sie min. psychonautyka (zwiazana ze srodkami enteogennymi), ZEN (jako technika przebudzenia umyslu), TAROT (hieroglificzna nauka o naturze rzeczywistosci), system ennegramu (stworzony przez Oscara Ichazo - na bazie systemu Gurdzijewa - ktory zreszta wspolpracowal przy tworzeniu 'swietej gory') oraz ni mniej, ni wiecej tylko stary dobry surrealizm, dzieki ktorego arsenalowi srodkow wyrazu, Jodorowsky potrafi polaczyc wszystkie nitki swojej wizji w calosc!

nie mozna tez oczywiscie zapominac, iz tworzenie filmow z ww. powodow, jest dla Jodorowsky'ego specyficznym dzialaniem magiczno-rytualnym, ktore zostaje doskonale wpasowane technicznie w rzezbe filmowa, dzieki doswiadczeniom zyciowym rezysera z pantomima i teatrem xperymentalnym, ktore czynia z jego dziel istne cacka sposobow ekspresji i prowadzenia narracji! to zas wszystko doskonale trzyma sie kupy, dzieki masie odniesien spolecznych do niezbyt lajtowych realiow zycia i kultury Ameryki Pd., ktore nadaja jego dzielom 'ludzkiego miesa'!

dodatkowo Jodorowsky swiadomie wywoluje u widza efekt terapeutyczny, ktorym jest wszakze SCISLE ZAINTERESOWANY w kontekscie badania przez siebie obszaru ludzkiej psyche i prob jej uzdrawiania - czego zreszta dowodza jego wypowiedzi na ten temat!

innymi slowy, Jodorowsky tworzy od wielu lat spojny system transgresyjno-magiczny, ktory wprowadza w swoje zycie, jego filmy zas sa tego systemu odzwierciedleniem. kto chce poznac symbolike wewnetrzna, ukryta za jego obrazami, powinien zaczac badac zainteresowania i zycie samego autora, ktore sa scisle z nia zwiazane :)

aha, czesto czytam jakies glupawe interpretacje filmow Jodorowsky'ego, z ktorych smiac i plakac mi sie chce na przemian - przoduja zas w tym poczytne miesieczniki polskie - poniewaz nie odwoluja sie w ogole do wyobrazen samego rezysera, na sile probujac naginac jego wizje do poziomu swojego malego rozumku, ktory najczesciej jest podbudowany memami, charakterystycznymi dla swojej wlasnej kultury, w ktorej jezus chytrus z szatanem scigaja sie o kromke chleba... ;P


konradino_beb

Jestem zainteresowany życiem autora. Zapraszam Cię na moją stronę. Jeżeli znasz jakieś żródłosłowia do twórczości Jodorwskiego, to proszę o namiary.

nikos

wklejam tu czesc mojego swiezego materialu nt. kina eksperymentalnego:

"Innym przykładem tak głębokiego zacieśnienia więzów pomiędzy twórczością artystyczną, a sztuką transformowania rzeczywistości byłby Alejandro Jodorowsky, który jest powszechnie uważany za jednego z najwybitniejszych surrealistów XX wieku. Ten niezwykły człowiek urodził się w 1929 r., w rodzinie żydowskiej, w Chile, gdzie wyemigrowała ona po I Wojnie Światowej z Rosji, goniona koszmarem komunistycznych prześladowań. Jodorowsky od najmłodszych lat był zafascynowany teatrem i ekspresją ludzkiego ciała, co wykazał szczególnie podczas zajęć na Uniwersytecie w Santiago. W 1955 wyemigrował do Paryża, gdzie mógł zgłębiać ukochaną sztukę mimiczną i być bliżej środowiska surrealistów, wprost u jego studni. Tam też nakręcił wraz z Mauricem Chevalierem swój pierwszy film The Severed Head (1957), obecnie zaginiony.
Jednak głównym celem tej wędrówki było pobieranie nauk u mistrza pantomimy, Marcela Marceau (goszczonego w zeszłym roku w Polsce), który znacząco wpłynął na jego całą twórczość filmową i pojmowanie ekspresji aktorskiej. W Paryżu zaprzyjaźnił się z Rolandem Toporem i Fernando Arrabalem, z którymi utworzył w 1962 eksperymentalny Teatr Paniki. Projekt ten był hołdem dla pogańskiego boga, Pana i nawiązywał do rytualnej ekstazy, w którą popadali jego wyznawcy. Czasy sprzyjały wszelkiego rodzaju eksperymentom twórczym, zwrotom życiowym i odnajdywaniu nowych dróg, toteż nic dziwnego, że występy Teatru Paniki miały charakter pół rytuału, pół performance’u odwołującego się do Teatru Okrucieństwa Antoina Artauda, krwawych pokazów Akcjonistów Wiedeńskich i dionizyjskich misteriów. W tymże czasie Jodorowsky zaczął kursować pomiędzy Meksykiem, a Paryżem przenosząc swój eksperymentalny teatr na drugą stronę oceanu. Tam podczas pracy nad sztuką Arrabala zrodził się właśnie pomysł na pierwszy film pełnometrażowy, pt. Fando Y Lis (1967). Dzieło to rozpoczyna serię mistycznych objawień filmowych, które z głęboką pasją zgłębiają miejsce człowieka w świecie i jego duchowy potencjał. Historia traktuje o parze kochanków, z których jedno jest niepełnosprawne, podróżujących do mitycznego miasta Tar. Post-apokaliptyczno-pustynna sceneria, zaludniona onirycznymi obrazami staje się surrealistycznym traktatem o mrokach ludzkiej podświadomości i głębokim niepokoju duchowym, trawiącym istotę ludzką. W filmie tym Jodorowsky z wielkim powodzeniem wykorzystuje swój warsztat teatralny nadając nowe znaczenie zarówno teatrowi, jak i filmowi. Kolejne dzieło, El Topo (1970), łączące stylistykę spaghetti westernu z traktatem inicjacyjnym i neofreudowskim mitem, okazuje się filmem kultowym. Nie stroniąc od okrucieństwa i wysmakowania jednocześnie, artysta ukazuje nam losy rewolwerowca-awanturnika, poszukującego ścieżki duchowej. Porzucając za namową uratowanej z rąk bandytów kobiety swoje dziecko, wyrusza on na pustynię w celu odszukania czterech mistrzów duchowych, których ma zabić jednego po drugim. Czyn ten udaje mu się lecz za cenę mrocznego oświecenia, wpasowującego się w wizję ‘ścieżki lewej ręki’, które prowadzi go do odbycia pokuty i narodzenia się po raz ponowny. Obmyty z winy i żyjący nowym życiem bohater zostaje wtedy odnaleziony przez porzuconego syna, będącego jednocześnie jego mrocznym alter ego. W ostatniej scenie dokonuje on samospalenia, dzięki czemu opowieść zyskuje buddyjski (realistyczny) wydźwięk. W filmie tym Jodorowsky bardzo wyraźnie oddaje hołd ‘ścieżce lewej ręki’, której wizje będzie przenosił na taśmę filmową, we wszystkich swoich dziełach. Z tego też powodu interpretacja tych dzieł może zostać poprawnie dokonana jedynie przez jednostki, które tą ścieżkę praktykują i rozumieją jej wewnętrzne prawidłowości.
Jednak łabędzi śpiew miał dopiero nadejść pod postacią Świętej Góry (1973), która jest bez wątpienie największym i najbardziej dojrzałym treściowo dziełem reżysera. W filmie tym, na produkcję którego wyłożył pieniądze sam John Lennon za pośrednictwem swojego managera Allena Kleina, Jodorowsky po raz pierwszy korzysta ze swoich badań nad Tarotem i stosuje zwarty system Enneagramu, którego twórcą jest Oscaro Ichazo (zwany peruwiańskim Castanedą), uczeń Georgija Gurdżijewa – wybitnego mistyka, myśliciela i okultysty gruzińskiego. Dzieło to ma charakter piramidowy. Zaczynając od najniższego poziomu widzimy najmniej, aby na końcu zobaczyć pełnię ze szczytu. Jego bohaterem jest Złodziej, naznaczony w ‘rodzimym’ układzie Tarota kartami Głupca, Wisielca, Księżyca i Czwórki Mieczy (reprezentującej też jego ‘pierwotny instynkt’). Poszukiwanie przez niego szczęścia jest jednocześnie metaforą poszukiwania oświecenia i prawdziwej mądrości. Zresztą z całego filmu bije bardzo wyraźnie ten alchemiczny wydźwięk. Psychedeliczna aura unosząca się nad tym filmem jest zaś wynikiem specyficznego podejścia Jodorowky’ego, który nazwać by można było magicznym w sensie formuły Aleistera Crowleya, który pisze, iż: Magia jest nauką powodowania zmian zgodnie z Wolą. Twórca zebrał w tym filmie obsadę, której charaktery miały dokładnie odzwierciedlać postaci, przez nią grane. W tym założeniu tkwiła pewna ścisłość, wiążąca się z zastosowaniem przez niego systemu Enneagramu. Wraz ze swoimi aktorami przebył on także miesięczne odosobnienie, na którym sesje z użyciem LSD łączono z medytacją zazen. W ten sposób wykrystalizowała się też, grana przez niego samego, postać alchemika, która jak mówi sam reżyser jest połączeniem osoby Gurdżijewa i znajomego mistrza ZEN.
Współtworzenie przez Jodorowsky’ego muzyki do tego filmu jest także konsekwentną realizacją rytualnego założenia, wg. którego film ten jest systemem paralelnych układów znaczeniowych (przekazywanych głównie w sposób symboliczny). Przyporządkowanie pomocników Złodzieja planetom (lub raczej domom astrologicznym) staje się kolejnym przykładem systematyczności zapisu treści w tym filmie, mogącym się wydawać miejscami wizualnym palimpsestem. Każdy szczegół ma tu swoje znaczenie i dopiero uważne oglądanie jest w stanie ujawnić nieprzebrane bogactwo jego przekazu.
Film ten tak silnie wpłynął na niektórych, że nie mogą się uwolnić od jego czaru. Przykładem może być Marilyna Manson, na którego filmowa osobowość alchemika wywarła tak wielki wpływ na, że poprosił on samego Jodorowsky’ego, aby ten udzielił mu ślubu w swoim filmowym stroju, w Irlandii, w grudniu zeszłego roku.
Jak dodaje Jodorowsky, film ten miał on być od początku materiałem terapeutycznym dla psychiki człowieka, która odnajdując w nim pewne elementy dotąd niezrozumiałe, zaczyna dostrzegać ich znaczenie i w efekcie zachodzi w niej zmiana. Jak mówi mi także wiele osób, charakterystycznym dla tego filmu doświadczeniem jest relatywne zakrzywienie czasu, dzięki czemu wydaje się jakby film trwał 4 razy tyle ile pokazują wskazówki zegara. Jeszcze jeden dowód na wielkość tego obrazu, po którym niejeden człowiek wyszedł z mózgownicą, parującą od niezapomnianych przeżyć.
Oprócz wymienionych wyżej reżyser nakręcił jeszcze równie genialną Świętą Krew (1989) i dwa filmy, zaliczane do porażek lub nieporozumień. Są to The Rainbow Thief (1990) – romans artysty z kinem familijnym, oraz Tusk (1980), który okazał się porażką od strony produkcji."

w przygotowaniu mam material nt. samego jodorowsky'ego... za jakis czas dam znac.

nikos

"Zapraszam Cię na moją stronę."
To znaczy gdzie?

"Jestem zainteresowany życiem autora."
Co jest takiego ciekawego w jego życiu?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones