W Czystej Krwi gra dobrze. Dobrze, ale nie rewelacyjnie, może nawet przeciętnie. Rola Erica nie jest zbyt wielkim
aktorskim wyzwaniem. Momentami, gdy było trudniej, po prostu nie dawał nawet i w tym rady, np. przy śmierci
Godrica zagrał totalnie sztucznie. Jego dorobek w innych filmach też nie powala. A fakt, że siedzi w rankingu wyżej od
Pitta, jest po prostu śmieszny.
Rozumiem, że zawdziecza to tylko zakochanym w bossskim Ericu małolatom.