Jak obejrzałam kilka odcinków True Blood i jak go zobaczyłam to zafascynowałam się tym aktorem :)
Chociaż Bill też super, ale Eric ma to coś!!!
No dokładnie!! :) To jest chyba pierwszy raz, kiedy w jakimś filmie/serialu blondyn podoba mi się bardziej od bruneta ;P
Bill jak dla mnie jest jedną z najgorszych postaci w True Blood nudny, miejscami strasznie irytujący.
Eric natomiast jest świetny .Na pierwszy rzut oka bezwzględny ,pozbawiony uczuć ,jednakże im dalej go poznajemy dostrzegamy ,że posiada uczucia którymi darzy min: Pam,Godrica a także zaczyna darzyć Sookie .
Początkowo lubiłam Billa, ale teraz też strasznie mnie irytuje. Team Eric all the way! :D Uwielbiam wszystkie ujęcia w True Blood, w których Eric patrzy na Billa z góry. ;D
Podpisuję się pod tym, tyle, że ja od początku nie lubiłam Billa. Nie leży mi ani jako postać ani jego odtwórca. ;)
Eric - Bill
Lestat - Lui
Damon - Stefan (akurat mi serial nie odpowiadał, ale Ian był ok)
W większości wspólczesnych filmów o wampirach ... 'negatywny' bohater, podobnie jak 'pozytywny' zdobywa rzesze fanek:)
ERIC po prostu wymiata! :) też go uwielbiam. Pod koniec czerwca zaczyna się 4 sezon True Blood. Nie mogąc się doczekać sięgnęłam po 4 tom książki. Jeśli choć w połowie będą się trzymać serii to będzie dduuuużżżo Erica :) Jest boski, zwłaszcza jak straci pamięć i zmieni się w słodkiego i wrażliwego faceta. Jest rozbrajający :)
Tak jest, Eric debeściak.
Aczkolwiek z początku to kwiczeć mi się chciało, w reakcji na aż tak drastyczną zmianę w osobowości vikinga, jaką nam pani Harris zaserwowała;)
Mówię: "Co do jasnej ciasnej, lew w owieczkę się transformował??! Nie!!!"
Potem jednak tak się przyzwyczaiłam do Erica - słodziaka, że aż mi się smutno zrobiło, gdy szeryf wrócił do stanu wyjściowego...