Najlepszy przykład tego, iż talent aktorski nie jest cechą genetyczną. 47 pozycja od fanek True Blood, zakładam, że za urodę...
Alexander aktorem jest dobrym i nie mówię tego jako zachwycona jego urodą nastoletnia fanka,bo lat mam od nich więcej.Proponuję obejrzeć jego dokonania aktorskie w szwedzkich filmach,na pewno zmienisz zdanie.
uważam że gdyby każdy myślał o danym aktorze w kategoriach piękność-lub-brzydota, bo by bylo niezle...:( raczej wątpie ze jego wysoka ocena polega jedynie na dodawaniu 10 przez zakochane platoniczna milościa fanki...:)
Facet ma dobry wyglad, ale przede wszystkim jest bardzo dobrym aktorem. Przykladem moze byc Generation Kill i Melancholia.
Założenie błędne;)
Wierzę, że wiele z nas kojarzy i ocenia Alexa nie tylko za TB.
Ja widziałam Alexa w 9 rolach, w które IMHO wcielił się naprawdę wiarygodnie...
Chciałabym się dowiedzieć, na jakiej podstawie twierdzisz, że jest kiepskim aktorzyną?
Ile filmów/seriali z jego udziałem widziałeś, jeśli wolno spytać?
Pewnie sam jedynie z urywek TB go kojarzysz - sugerować to ośmielę się ;)
Myślę, że ilość nie ma tutaj znaczenia. Dobry aktor powinien grać dobrze we wszystkim, to co Skarsgard pokazuje w najnowszych odcinkach TB to tragedia w trzech aktach...
Jestem facetem,hetero i dam Mu 10,a wiecie czemu?
Żeby zrobić po złości osobie takiej jak presuming który uważa że jest złym aktorem,a jest dobry
Może nie na 10,ale dam Mu 10 :)
Mam nadzieje że będzie w pierwszej 10 ;D
"Dobry aktor powinien grać dobrze we wszystkim, to co Skarsgard pokazuje w najnowszych odcinkach TB to tragedia w trzech aktach..."
Przecież to jest absolutnie zamierzone.
SPOILER Z NAJNOWSZYCH ODCINKÓW TRUE BLOOD Eric po rzuceniu czaru ma być dokładnie taki - zagubiony, nieswój, "dzieciaty" nawet. Szeryf "zgubił" swoją osobowość - jest czystą kartą...
To co pokazuje w najnowszych odcinkach właśnie dowodzi, jak dobrym aktorem jest Skarsgaard - jego postać jest na ten moment swoim całkowitym zaprzeczeniem. "Normalny" 1000 wampir - viking, Eric jakiego znamy - w życiu tak by się nie zachowywał;)
Moim zdaniem Alex świetnie oddaje to, co było do odegrania.
Eric ma dokładnie takim być - uroczym, niezbyt rozgarniętym kolesiem...wampirem bez kłów.
Sookie kwiknie, a Northman chowa się pod stół? To byłoby nie do pomyślenia wcześniej.
Teraz, przez zaklęcie zapomnienia - jak najbardziejXD
Ale rozumiem, że komuś to się może nie podobać;)
Oczywiście wiem, że ma zagrać infantylnego wempajera, nie jestem (surprise!) głupi. Nie podoba mi się sposób w jaki to robi. Robi to źle. A można dobrze!
Tak uprzedzając resztę zaznaczających swoją seksualność fanboyów, nastolatek i jakiś innych dziwnych ludzi:
Nie wystawiłem Skarsgardowi oceny, dlatego dajcie sobie spokój z postami na poziomie trzeciej klasy szkoły podstawowej komentarzami (patrz: Damx123).
Uhh troszkę się zamotałem (późna pora)? Oczywiście, ostatnie słowo przed nawiasem można pominąć. Ale nie trzeba! Buziaki!
Jestem fanką True Blood i samego Erica jednak uważam,że nazywanie go naprawdę dobrym aktorem to przegięcie pały. Rozumiem,że można czuć do kogoś sympatię ale come on. Jest wielu Aktorów, np. jego ojceic Stellan.Sam Alex na razie niewiele sobą reprezentuje.Widziałam kilka filmów z tym gostkiem.I te szwedzkie i Generation Kill. Jednym z ostatnich był 13 za który miałam mu ochotę walnąć w łeb.Chłopak się stara,nie zaprzeczę ale to nie wszystko. To nie jest łatwy zawód, z tym czymś trzeba się urodzić. Dawanie 10/10 to co najmniej nieporozumienie.Tyle można dać Nortonowi,ale nie Skarsgardowi. To raczej nie podlega dyskusji,a i tak zaraz ktoś będzie się pocić,że jest inaczej. Presuming przywracasz mi wiarę.
Nie rozśmieszaj mnie.
To bardzo tendencyjne wiesz - 'Nortonowi mogę spokojnie dać maxa, Alexowi nie"...
Każdy niemal da Nortonowi 10, podobnie jak Pacino, Nicholsonowi i innym.
Pytanie ilu robi tak według własnego uznania i osądu, a ilu - "bo tak wypada".
Że ojciec znacznie lepszy, bo co? Bo nominacja do Oskara i wielu innych nagród?
Taki Matt Damon w wieku 27 lat dostał Oskara - za własny scenariusz, nominację za rolę Willa w "Buntowniku.." a mnóstwo osób nadal ma do niego jakieś sapy odnośnie jego poziomu jako aktora...
Bo w Holly Skarsgaarda Seniora kochają?
Stellan to wspaniały aktor, nie przeczę.
Jednak umniejszanie wartości dorobku Alexa jest też nie fair.
Ja uważam że z talentem się urodził, zwłaszcza porównując go do innych aktorów swojego pokolenia.
Dla mnie liczy się przede wszystkim to, w jakim stopniu aktor potrafi się "na nowo" odnaleźć w każdej następnej roli.
Czego już powoli zaczynam nie lubić to tego, gdy patrzę na powszechnie znanych, lubianych i uznanych - w kolejnych filmach i niby innych rolach - a mam wrażenie jakby nie było żadnej niemal różnicy między jedną postacią a drugą...
Bardzo podoba mi się więc, gdy ktoś jest w stanie mnie przekonać - bez żadnego ale, że można zagrać różne postaci w kompletnie różny sposób, dzięki czemu aktor dowodzi, że umie grac.
IMHO Alex umie i to naprawdę dobrze.
10 to za dużo?
Byc może.
Jednak to pomoże zrównoważyć równie absurdalne bardzo niskie oceny od osób, które widziały kogoś tylko w 1 roli, coś im się nie spodobało i krzyczą, że aktor kiepścizna.
Bez urazy;)
PS. Piszesz że widziałaś Alexa w kilku filmach. Ja też i w głowę zachodzę, co Ci się nie podobało w Alexowych rolach np. jako Draq Queen w "KiIl your Darlings" czy jako Iceman w "Generation Kill"? Przecież świetnie tam zagrał, był bardzo wiarygodny. Czy w "Zoolander"? Okej, sam filmik nieszczególny, ale Alex jako zmanierowany modelek był bardzo dobry, choć mała rólka to idzie to zauważyć...
Albo w "Hundtricket" - rola "zwykłego kolesia" wkręcającego przyjaciela w miłosne gierki - niby nic specjalnego, ale jest mnóstwo aktorów którzy położą nawet z pozoru prostą rolę...
Wg mnie Alexa to nie dotyczy - nawet z małych rólek potrafi stworzyć perełki, jak np. w "Never be mine".
Nie wiem o co Ci chodzi, kobieto;)
White Demon nie obaz się za treść mojego komenta.To forum dyskusyjne ,więc to raczej normalne ,że ktoś wyraża swoją opinię. Doceniam to ,że twoja sympatia do pracy Alexa nie wynika jedynie z tego,że widziałaś Czystą Krew. Z resztą to nie pierwszy raz kiedy spotykam się z twoimi postami na tym forum,ba widuję cię na polskim forum serialu:)Tam też się udzielam.
A więc jesteśmy tendencyjni? Założę ,że to prawda. Jednak zastanów się dlaczego niektórzy aktorzy w ten sposób się tu wybijają. Moim zdaniem dla tego ,ze są po prostu lepsi. Tak jestem fanką Nortona,Nicholsona, Pacino za to De Niro nie do końca. Grywał po prostu w dobrych filmach przez co sobie nieco zapunktował. Zapewniam ci e,że jest ku temu konkretny powód. Na przykładzie mojego ulubieńca(każdy ma jakiegoś,nawet kilku, nie ma w tym nic złego) Edwarda Nortona. Każdy kto miał okazję prześledzić jego dorobek z pewnością stwierdzi,że jest to aktor maxymalnie wszechstronny. Zagra psychola,schizofrenika,upośledzonego,dilera,skina,ofermę, idiotę w głupiej komedii, cwanego złodziejaszka. Problem w tym,że w przeciwieństwie do aktorów pokroju Skarsgarda on przenosi to na inny poziom.On nie gra a staje się tą postacią. Praktycznie bez skazy. Ogładałaś Fight Club? Pamietąsz scenę w której się pobił? Zadaj sobie pytanie czy Alex coś takiego potrafi.Z bardziej znanych Heath Ledger w Batmanie. Alex znowu nie ma czego tam szukać. Z postaciami Ryana Goslinga jest tak samo. A Christoph Waltz? Jest niżej w rankingu. Każdy kto oglądał Bękarty chyli przed nim czoło.Daniel Day Lewis. Gary Oldman.Widziałas Leona???Sean Penn.Malkovich jest niżej. Geofrrey Rush też jest niżej.Pytam jakim cudem? Przed masa zdolnych ludzi jest też Ian Somerhalder(!). Oglądam Pamiętniki Wampirów ,ale mam swój rozum i oceniam zdolności a nie moją sympatię do Damona.Dlatego też dla równowagi gdy to zobaczyłam dałam mu karne 1. Przez nastki z buzującymi hormonami top 100 to zwykły syf. 10/10 to nagroda dla wybitego aktora.Skarsgard nim nie jest i z cała odpowiedzialnością mogę stwierdzic,że nie będzie. Ja sama mam małego świra na punkcie Christiana Bale dlatego go nie oceniam bo nie będę przez to obiektywna.Warto spojrzeć trzeżwym okiem na pana S. Filmy w których gra są cienkie,podobnie jak postacie .Owszem są różne,ale nie wystarczy sie głupio uśmiechnąć,zgolić nogi,założyć spódnicę czy masturbować za ekranem by zrobić wrażenie. Siła tkwi często w prostocie.Moim zdaniem Alex jest aktorem na siłę.Widać,że się stara,że gra. On nie staję się swoimi bahaterami i to widać. Moim zdaniem to razi jak cholera i jest co najmniej oczywiste. Pozdro dla fanki True Blood.
A propos Generation Kill.Jako Brad był poprawny,ale i tak przyćmiła go postać Ray'a:/
Ojej, wszyscy tak kochają Nortmana za "Fight Club"...
No dobra, ja też;)
Jednak czy trzeba od razu robić z niego aktorskiego bożka?
Czemu piszesz, że Alex by czegoś takiego nie zagrał, skąd ta pewność?
"10/10 to nagroda dla wybitego aktora."
Jak kto uważa. Mnóstwo osób daje 10 po prostu aktorom przez siebie lubianym. Ja też, jeśli dodatkowo uważam kogoś za dobrego aktora. Jeśli jest dla mnie przekonujący w swoich rolach, jeśli fałszu nie wyczuwam.
Ponadto nie biorę, no przynajmniej się staram - tak bardzo na poważnie tych rankingów.
Mam świadomość, że nie są one miarodajną oceną talentu danej osoby, lecz zwykle - ogólnej sympatii...
Syfu jak mówisz w rankingach nie sprzątniesz ani Ty, ani ja - po czorta aż tak się tym przejmować?
Zresztą, wola ludu;)
"Skarsgard nim nie jest i z cała odpowiedzialnością mogę stwierdzic,że nie będzie."
Ja za to twierdzę, że niczego nie można stwierdzić z całkowitą pewnością;)
No, może jest kilka wyjątków od tej reguły, aczkolwiek stwierdzenie czy dany aktor będzie wybitny lub nie, wg mnie jest troszkę abstrakcyjne...
Nie możesz tego wiedzieć, czy czasem Alex kiedyś nie zagra w sposób, który zachwyci nawet Ciebie;)
Chyba że jesteś w posiadaniu jakiegoś wehikułu czasu i rzeczywiście jakimś magicznym sposobem znasz przyszłość i wiesz, że Skarsgaard Junior nigdy przenigdy nawet Złotej Żaby nie dostanie w łapy...
Tedy zwracam honor;)
"Moim zdaniem Alex jest aktorem na siłę".
No cóż, masz prawo mieć takie zdanie.
Ja mam odmienne;)
Oczywiście, że mnie wkurza. I to nie tylko "taki Eric", a Eric w ogóle. Przyznaję, nie lubię jego postaci w TB od samego początku, głównie dlatego, iż za każdym razem, gdy pojawiał się na ekranie, wspaniały nastrój TB pryskał, taka awersja.
Sama zastanawiasz się, czy 10 to nie za dużo i usprawiedliwiasz się podwyższaniem zaniżonej przez antyfanów oceny. I w efekcie niestety zniżasz się do poziomu ludzi, którzy oceny stawiają za sympatię/urodę/niechęć, a nie za grę aktorską. Bardzo, bardzo tego nie lubię.
Podsumowując. Gdybym miał ocenić Alexa po jednej jedynej roli w której go widziałem, czyli TB, wahałbym się pomiędzy 4 a 5. Przyznaję, nie jest kompletnym drewnem, które ostatnimi notorycznie pojawia się w Hollywood, ale jak widzę , że większość ludzi, która się wypowiada w tematach ze Skarsgardem ma te wszystkie serduszka i dziesiątki pod nickami, to po prostu robi mi się smutno, a w głowie jawi pytanie, czy to zawyżone oceny, czy to coś ze mną jest nie tak. I tyle!
Moim zdaniem Skarsgard to jeden z najlepszych aktoró w TB, a Eric wlaśnie tworzy dla mnie kilmat serialu. Jego gra jest niewymuszona i naturalna, czego nie można powiedzieć o kilku innych postaciach. Eric w wersji light jest fantastyczny, a A.S. odwala kawał dobrej roboty. Myślę, że możesz przekładać swoją niechęć do postaci na ocenę umiejętności aktora, często się to zdarza. :) Na miano kiepskiego aktorzyny Skarsgard bez wątpienia nie załuguje.
zgadzam się z Tobą w 100%
to co teraz dzieje sie w True Blood z Ericem jest nielada aktorskim wyzwaniem któremu On sprostuje...
jak emmilly 100procent zgody, wlasnie o to chodzi... balam sie, ze te momenty beda zle zagrane..czytalam cala srerie i wiem co bedzie , w miare, dalej... gra swietnie i tyle :))
to tym bardziej Cię nie rozumiem,Alex jest za jebisty.. ale oczywiście masz pełne prawo nie być nim zauroczonym.. o gustach(podobno) się nie dyskutuje XD
Presuming...O słodko godzino. Ale tutaj wtedy bredziłam w maglinie. To Ty miałeś absolutną rację. Słusznie próbowałeś mnie przekonać a ja jak taki tumok pstrokaty dalej swoje;) Nie przyjmowałam po prostu prawdy do wiadomościXD Sorry za te głupoty. Wstyd mi jak cholera. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko że od tamtego czasu moje postrzeganie aktorstwa zmieniło się znacząco;) Nabrałam dystansu do tych rzeczy. Teraz po czasie przyznaję Ci rację. Skaarsgard to przeciętny aktorzyna, a ja zwyczajnie nie chciałam/nie umiałam tego dostrzec. Gościu wybił się na "fajności" swej postaci z True Blood i tyle.
Pozdro i jeszcze raz sorry za te brednie:))
Niezmiernie miło to słyszeć!
Tak przy okazji, nie uważacie, że czytanie swoich postów po kilku latach jest niesamowicie przezabawne?
Uważam, że mylisz się co do tego ,iż Alexander jest kiepskim aktorem.
W moim mniemaniu, swój talent udowadnia właśnie w TB. Dokonuje tam rzeczy niemożliwych. Jest w stanie zagrać nawet najtrudniejszą scenę. Jego wyraz twarzy, umiejętność bezbłędnego ukazywania emocji. Moim zdaniem nie powinien być w ogóle porównywany do ojca! To dwóch zupełnie innych aktorów. Świadczy o tym chociażby to, iż kariera aktorska Stellana zaczęła się przeszło 35 lat temu, kiedy to widzowie mieli zupełnie inne wymagania od aktora, filmu. Teraz oglądający, często pytają gdzie krew, gdzie adrenalina? Ludzie potrzebują ogromnych emocji by im odpowiadało. To właśnie dostarcza im między innymi Alexander. Ja osobiście bardzo podziwiam jego grę aktorską i szczerze mu kibicuję w dalszej karierze aktorskiej. Jestem dumna, że Europa posiada też takich aktorów, którzy są porównywani do wielkich Hollywoodzkich gwiazd.