Obejrzałem jego trzy filmy: "Anthropophagous 2000", "Demonium" i "Nikos the Impaler"; i raczej nie mam zamiaru oglądać jego wcześniejszych dzieł. Te trzy mi wystarczą. Jeśli ktoś ma na koncie 8 filmów (z czego dwa miały już jakiś budżet), a robi nadal takie szmiry to nie ma wątpliwości, że jest partaczem i to niemałym! Nie wiem komu mogłyby się filmy Schnaasa podobać. Chyba tylko maniakom amatorskich produkcji gore, które realizmem i "estetyką" nie grzeszą (ale czy ktoś lubi sztucznie wyglądające sceny gore?). Jego filmów nie polecam nikomu!!!
PS. Jeśli coś nowego Schnaas nakręci, to pewnie to obejrzę i potem się będę zastanawiał po co to zrobiłem. Pewnie jeszcze się skuszę na "Violent Shit III", ale na pewno będę tego później żałował... Eh, tak to już ze mną jest.
emmm...buahahahahahahahahahahahaha idź posłuchaj kornu/my chemical romance i popłacz w kącie pipko. nikomu nie zyebiesz życia, bo gdybyś miał dośc inteligencji, żeby zrobic to bezkarnie, nie musiałbyś prosic o rade na filmwebie. wychodzi wiec na to, ze jestes dokladnie taka ciotunia, za jaka maja cie koledzy w gimnazjum/liceum. i NIGDY, powtarzam, NIGDY im niczego nie udowodnisz. nie zostaniesz gwiazda EMO-rocka, milionerem. nie myśl sobie "kiedyś im pokaże!", bo to nie jest prawda. pierdoły zostają pierdołami.
Skadś się urwał? Pojechałem ciebie jako umysłowego abderyte przy American Pie czy może zostałeś ochrzszczony pedałem na forum Magik Mike'a i teraz płaczesz tutaj ? :-]
Bo jeśli hejcisz Schnaasa to jestem to w stanie zrozumieć, to kino w zasadzie pozbawione wartości, nawet nawiązania do Lucio Fulciego tego nie ratują - twórczość dla bardzo niewielkiej grupy fanów wyjątkowo taniego direct-to-vhs kina.
A malignus to żaden znawca, typ ewidentnie nie ogarnia najprostszych rzeczy w kinie. Pisze bzdurne opinie, w którym opis często nie zgadza się z treścią prezentowaną w filmie. Ogląda to chyba jednym okiem grając w mario. Pisał poza tym gdzieś o tym, że uwielbia lata 80 i slashery - a to przecież największa chała. Pisał też, że nie rozumie lat 70 - a to przecież najlepsze lata horroru. Typ o nieciekawym guście jak i poglądach.
Andreas Schnaas to człowiek z pasją, jego efekty gore w serii "Violent Shit" są znakomite (tym bardziej że budżet miał znikomy).
Znikomy budżet nie jest żadną wymówką, mówiąc wprost to pi*rdolony amator. Jedyne co ten gość potrafi kręcić to krwawe pełne rzezi pseudo filmy z namiastką fabuły. Widziałeś jego pierwszy film Violent Shit ? Montaż jak na turystycznym filmie z wakacji, zero aktorstwa, zero pomyślunku. Pasja pasją, ale w parze z nią musi iść jakieś umiejętności, trochę wiedzy i jakiś sensowny pomysł. Znam wielu niezależnych, amatorskich reżyserów którzy są wielokrotnie lepsi od pana Schnaasa.
Violent shit przy tym: http://www.filmweb.pl/film/Mad+Mutilator-1983-543740 to arcydzieło (nawet od strony technicznej)
Z czym ty do ludzi
http://www.filmweb.pl/film/Birdemic%3A+Shock+and+Terror-2010-501276
Zawsze jest coś gorszego.