Daleko jej do typowych hollywoodzkich piękności, a nawet nie ma z nimi nic wspólnego. I Bogu dzięki! Bo jakże daleko hollywoodzkim pięknościom do takiego warsztatu, jaki prezentuje Angela!
Mało znana, jeszcze nie ma zbyt szerokiego dorobku, ale jak już się ją raz zobaczy, to zapada w pamięć. Jej twarz jest zachwycająco wyrazista, co nieczęste u blondynek, a już zupełnie rzadkie w przypadku takich drobinek- zwykle po prostu wypadają na ekranie niepozornie. Tymczasem w Angeli tkwi jakiś pazur, a do tego ma niezwykle charakterystyczną manierę samej gry, bardzo trudno to wyjaśnić, ale naprawdę to czuć- jednych pewnie będzie to drażnić, do innych przemówi.
Bardzo rzadko się też zdarza, by aktor grał postaci wręcz dziwaczne, a jednocześnie pozostawał tak zaskakująco autentyczny. A tę pełnokrwistość widać u Bettis nawet, gdy gra zaledwie epizod- zaraz czuć, ile kryje się za jej postacią. A wtedy to nie bohater na chwilę pojawia się na ekranie, ale to widz na moment zerka w życie bohatera, które w gruncie rzeczy sięga daleko poza ramy filmu.
Jedno jest pewne, Angela ma talent!