W jaki sposób miały być dowodem w sprawie przeciw ANI?
Były podpisane?
Mogły przecież należeć do każdego?
No, chyba, że za komuny było tak ciężko, że były to jedyne majtki w miasteczku:-)
ANIA bardzo zgrabna, figura siatkarki, majtki jej niepotrzebne:)
Myślę, że nauczycielowi wszyscy uwierzyliby na słowo, a przecież ona wcale nie wypierała się, że to jej.
Co to ma do rzeczy? Groziło jej wyrzucenie ze szkoły i powrót do domu, do którego nie chciała wracać. Wystarczyło nie przyznawać się do winy. No, właśnie, gdzie tu wina? Seksu w majtkach uprawiać się nie da, to znaczy da, ale symulowany, ona nie chciała, zdjęła, a ten łobuz, nauczyciel PO wziął je sobie i to go w najlepszym świetle też by nie stawiało. Myślę, że taki dyrektor jak Henryk Bista, abył to przyzwoity człowiek, stanąłby w jej obronie.
Tak to zostało napisane w scenariuszu i nie ma co tłumaczyć dlaczego bohaterowie tak się zachowują, a nie inaczej:-)