Tyle w temacie.
Nie rozumiem tych krytycznych komentarzy poniżej. Pewnie niektórzy chcą za wszelką cenę zaistnieć.
Tak ! powtórzę to jeszcze raz
PIĘKNA SYMPATYCZNA UROCZA ;)
Ehh szkoda że takie kobiety należą do zagrożonego gatunku ;(
Ja się również zgodzę. Dodałabym może jeszcze do tego: NATURALNA.
Mało jest współcześnie aktorek, które nie są wypicowanymi, sztucznymi lalkami. Ktoś w innym temacie pisał, że bez makijażu Anne wygląda przeciętnie, ale wolę żeby wyglądała przeciętnie, niż miałby mi przypominać jakiś plastikowy produkt prosto z fabryki.
Anne jest przesympatyczna i utalentowana. Cieszy mnie, że nie utknęła w jednym gatunku i można ją oglądać w różnych filmach.
Osobiście podoba mi się, jak wczuwa się w postaci i to jak za każdym razem skrupulatnie przygotowuje się do swojej roli. Nie rozumiem, jak można ją krytykować tylko za wygląd, zupełnie, jakby nic innego się nie liczyło. Aż boję się spojrzeć, co piszą o biednym Timothym Spallu - facet urodą nie grzeszy, ale aktor z niego dobry i to się liczy.
Tak że no, szkoda, że ludziom w ogóle chce się tutaj wchodzić i smarować te bzdety na temat tego, jak to strasznie im się Anne nie podoba. Zrobiliby sobie przysługę (a przy okazji i innym) i poszli skomentować kogoś, kogo lubią. Do szczęścia tak nie wiele potrzeba oO'
Tak. Dziwne, że ludziom nie szkoda czasu wypisywać, co tylko w głowie zaświta. Może krytykowanie innych poprawia im samopoczucie?
Wracając do Anne Hathaway: NATURALNA tego przymiotnika właśnie brakowało...
Faktycznie śliczna i zdaje się, że zdolna, choć chyba dopiero jeden film z nią widziałam (One day)
P.s. Szkoda, że filmweb pozwala na komentarze dotyczące urody, szczególnie w onetowej tonacji, typu "brzydka/i jak coś tam" itp. Przecież to strona o filmach, a nie o modelkach/modelach.