Ciekawe czy Godard zauważył różnicę gdy zmieniał jedną na drugą (z wyjątkiem tego że miała młodsze ciałko).
"Na los szczęścia, Baltazarze" oglądałam w przeświadczeniu, że główną bohaterkę gra Karina...
Podobne sa troche na zdjeciach, w filmach w ogole. Karina miala ladniejsza buzie, Wiatemsky miala cos dziwnego w twarzy.