Gdybym miał wybrać postać filmową, w której roli nie wyobrażam sobie innego aktora niż tego, który ją zagrał, (nawet ja nie bardzo mogę się połapać w tym, co przed chwilą napisałem, ale prościej tego nie mogę ująć) to pierwsze miejsce ex aequo zajęliby Hopkins jako Lecter i... Arnold Schwarzenegger jako Terminator. Nie zamierzem porównywać poziomu ich aktorstwa, bo biedny Austriak wypadłby tragicznie, ale sami powiedzcie - czy T-800 mógłby zagrać ktoś inny niż Arni? ;)
Pozdrawiam fanów obu panów =)
faktycznie, ja rowniez nie wyobrazam sobie nikogo innego w roli Terminatora... co prawda nie jestem fanka Arnolda, byc moze dlatego, ze jestem delikatna kobieta :):):) i wszelka przemoc (szczegolnie TAKA) przeraza mnie, pan Shwarzenegger w roli Terminatora wypadl doskonale :)
tak samo jest w przypadku Anthonego Hopkinsa. do roli Lectera pasuje idealnie (ta mimika twarzy, ten spokoj i opanowanie w jego wzroku, te gest...) i nie wyobrazam sobie nikogo innego na ty miejscu :)
pozdrawiam serdecznie