Niby miał wrócić, tyle już pisali ze zagra w 10 różnych filmach a na filmweb nic nie ma nowego poza Niezniszczalnymi. Albo FilmWeb śpi albo Arni tak na prawdę nie wraca. Płakać nie będę, swoje dla kina zrobił, Terminatorem już nie będzie chyba że w parodii samego siebie (nic autentycznego z jego udziałem już nie wyjdzie) chyba , że zagra gościa, który zrobił Terminatora na swój obraz i podobieństwo a pod koniec wojny z maszynami już jest staruszkiem i patrzy z boku co narobił :P Każdy ma wzloty i upadki, jego życia prywatnego nie oceniam, do połowy lat 80 dużo się mówiło o dziwkach, alkoholu i bijatykach. Wyluzował i żyje. Ale mógł by gdzieś się jeszcze pokazać, nie musi prężyć muskułów jak Sly, niech pokaże że umie grać nie rozwalając nikomu gęby - TYLKO NIECH SIĘ POKAŻE CHOĆ RAZ :)