Czego chcesz się tam nauczyć,synu? Piec ciasto,robić na drutach,czy stroić głupie miny? A może zachowywać się jak kniaź Jarema albo kniaź Ostrogski,albo x "Panie kochanku"?/sic!/Zapewniam cię,synu że ani Brando,ani Rourke,ani Redford,ani de Niro,ani Keitel,ani Pesci,ani Pacino nie kończyli pryw.lic.u p.Tyszkiewicz...i dale se radę w branży.Młodzieńcy ambitni-myślcie i nie uwsteczniajcie się...Ja proszę,błagam !!! !!!

Po pierwsze...Nie jestem pusty...Mam talent, wiele osób mi to mówi, a w Polsce jest to jedna z ielicznych szkół aktorskich, więc dlaeczego mam rezynować z mażeń? I po co pisałeś skoro i tak nie dałeś mi tego adresu...???

Noo to jak masz talent(w który i tak nie wierzę) to niepotrzebne Ci pryw.lic."aktorskie" Beaty.Jak sie ma talent,to nie są potrzebne żadne szkoły.Ostatecznie idź na studia aktorskie (choć tam też się nic nie nauczysz) ale będziesz przynajmniej lepiej wykształcony od Beaty i se sam otworzysz liceum "aktorskie" i ona się zapisze do Ciebie...co Ty na to,stary?

Po co komu liceum aktorskie ? Do normalnego nie możesz pójść a dopiero na studia aktorskie ?

Tak samo mógłbyś zapytać, po co jest np. technikum leśne czy liceum ekonomiczne, przecież w końcu można iść do ogólnokształcącego i uczyć się wielu, do niczego później niepotrzebnych rzeczy a potem złożyć papiery na studia i zostać odrzuconym, bo przyjmują ludzi, którzy mają jakieś osiągnięcia artystyczne albo chociaż przeszli dodatkowe kursy (mam na myśli również szkoły). Jeśli chłopak zapytał o szkołę, to albo trzeba mu udzielić informacji, albo sie nie odzywać. Bo mówicie nie na temat, panowie. A właściwie piszecie (złośliwcy z braku argumentów zaraz się do tego przykleją). Pozdrawiam!