hm, no nie wiem.. W "Księciu Kaspianie" był początkującym i jego rola nie powaliła, aczkolwiek muszę się przyznac, że oglądając to pierwszy raz nie zwracałam uwagi na jego grę, ale na.. No nie ważne ;P. Myślę, że w "Dorianie..." poradził sobie lepiej. Teraz czekam na "Siódmego syna", choc nie zapowiada się by był zgodny z książką, to chętnie obejżę i zobaczymy jak Ben sobie w taj roli poradzi... ;)
Zgadzam się z autorką i Angellą49. Obejrzałam "Doriana Graya" i (chyba z milion razy) "Księcia Kaspiana" oraz "Podróż Wędrowca do Świtu" i muszę przyznać, że najlepiej zagrał chyba w "Dorianie Grayu". Ten moment jak stał przy grobie Sybili i zaczął płakać. Prawdziwy aktor *.*
Zapraszam na mojego bloga: http://blog.kempiak.eu/