to prowokacja prawda ? Cage miał owszem dobre filmy ale teraz występuje w takich gównach że głowa mała. a oskar dla niego to największa pomyłka w historii tej nagrody. Brad Pitt trzyma ciągle poziom grał najróżniejsze role i większość zagrał rewelacyjnie. Oczywiście też występował w gorszych filmach. Takie jest moje zdanie na ten temat :) Brad Pitt > Nicolas Cage
po 2000 roku zagrał w 2 może 3 dobrych filmach. Aktorem jest dobrym. Ale Brad Pitt na pewno nie zasługuje na ocene 1/10 nie wiem za co tak niska ale jestem pewien że nie za gre aktorska.
po pierwsze, nie wiem jak można ich w ogóle do siebie porównywać. Prędzej filmy w jakich zagrali! werdykt od razu byłby łatwiejszy. A po drugie, oceniaj grę aktorską, kreację, cokolwiek! a nie dlatego, że ktoś Cię wkurza.
a jednak zazdrość wpływa na subiektywizm oceny.
Nicolas może i jest dobrym aktorem, ale jeśli Brad jest według Ciebie "słaby" to Cage jest przy nim proporcjonalnie poniżej najgorszej krytyki.
Żarty sobie robisz? Nicolas się rozdrabnia teraz i gra w szmirach... Obawiam się, że Jego najlepsze czasy już chyba minęły. A szkoda bo kiedyś grał w ambitniejszych produkcjach. Brad Pitt natomiast przerasta go co najmniej o klasę, a może i dwie:-). KIlka genialnych ról, nie widziałem filmu w którym zagrałby słabo.
Nicolasa lubiłem jak miałem 7 lat. Teraz jak jestem dużo starszy to widzę jaki z niego słaby aktor. "Lot Skazańców" i "Twierdza" to chyba jedyne jego dobre filmy, choć w Locie Skazańców strasznie irytował ale to też wina fatalnego scenariusza dla jego postaci - takich sucharów nie da się słuchać po prostu
Jak byłam mała, to uważałam Nicolasa za najlepszego aktora na świecie ;)Z czasem po obejrzeniu iluś tam filmów z nim to fatalne zauroczenie przeminęło z wiatrem. Cage to obecnie dno i dwa metry mułu. Jego dobre role skończyły się w pierwszej połowie lat. 90 . W ostatniej dekadzie miał może trzy - cztery dobre role na krzyż. Podczas gdy Pitt może nie powala mnie jakimś rewelacyjnym znowu aktorstwem , ale gra na dobrym poziomie, różnorodne role i pamięta jeszcze co to znaczy grać.
Również uważałam Cage'a za najlepszego aktora, ale z upływem lat człowiek staje się wybredniejszy i zaczyna dostrzegać pewne mankamenty... Sentyment jednak pozostał :).
Z kolei Brada Pitta nie doceniałam. Denerwowało mnie to, że wszystkie koleżanki wzdychały jaki to on jest słodki, jakie ma boskie ciało, och i ach. A że zawsze moje zdanie musiało być odmienne, to nie oglądałam z nim żadnych filmów. Na "Wywiad z wampirem" zdecydowałam się dopiero 2 lata temu i wtedy coś we mnie pękło. "12 małp", "Fight club" - toż to wspaniałe role! :)
Polecam także "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" jeśli jeszcze nie widziałaś. Zagrał tam po mistrzowsku a film genialny.
ehhh też lubię bardzo Cage ale żeby bezcześcić od razu Pitta za to że jest od niego trochę słabszym aktorem...
Dla mnie Pitt nie jest taki zły, nie jest też jakiś wybitny, dla mnie lekko mdły. Ale jest całkiem ok. Ale 1 bym mu nie dała
Cage też jest dobry :D bardzo go lubię .
Lubię Cage'a, ale jednak grę aktorską lepszą ma B. Pitt... Cage ma wiecznie skrzywioną twarz, bez względu na to jaką gra rolę... I ostatnio występuje w tych beznadziejnych filmach, nie to co wcześniej... W sumie to obaj Ci aktorzy w stylu są do siebie podobni, więc nie rozumiem Twojego 1/10..
Cage to filmowa prostytutka, gra w najgorszych chałturach żeby tylko zarobić pare centów i nie odmawia nikomu, przyjmuje każdy gówniany scenariusz, bo i ofert ma niewiele gdyż jest gównianym aktorzyną.Jakieś głupawe filmy familijne i ogólne same gówna.Pitt natomiast ma w swoim dorobku kilka ról na na prawdę wysokim poziomie i przed wszystkim ma coś czego brakuje Cagowi- talent do aktorstwa.
Nicholasa lubiłam bardziej kiedyś, ostatnio nie ma takich ról jak kilka lat temu
o wiele bardziej wole Brada, który nadal jest w świetnej formie
Nicolas to obecnie dno i dwie warstwy mułu. A Brad czasami umie zaskoczyć czymś niezłym , no i gra stosunkowo różnorodne rolę.
Jak uważasz, jaki film był największą pomyłką Cage'a w ostatnim czasie,tak marginesie rozmowy?
Dla mnie w ostatniej dekadzie o miano potworka z Cage'm walczą oba Ghost Ridery, wspomniana przez ciebie ''Anatomia strachu'' i ''Next''. Jak można go zatem porównać z Bradem, który w identycznym okresie miał tak niezłą rolę jak ''Tajne przez poufne'', ''Zabójstwo Jesse'go Jamesa...'' czy ''Moneyball''. Jak już mówiłam Brad może nie jest wybitny, ale gra dobrze i trzyma poziom. A Cage?
Zauroczona Nicolasem nie będziesz w stanie dostrzec umiejętności Brada. Nicolas gra bardzo płasko, dobrze i przewidywalnie. Nie ma w swoim dorobku ani jednej zaskakującej kreacji. Każdy gest i mimika jest ok aczkolwiek bez wyróżniającego się kunsztu. Brad potrafi się wcielić w różne kreacje i zagrać bardzo przekonywująco. I niestety nie doceniając innych aktorów sprawiasz wrażenie równie przeciętne jak Nicolas jako aktor.
Boże, ludzie przecież to tylko prowokacja! Uwielbiam i Nicolasa i Brada, oboje są wielowymiarowymi aktorami. :) Jednakże Pitt grał w lepszych produkcjach.
Dobry aktor to elastyczny aktor.Pitt potrafi zagrac rozne charaktery.Cage ma caly czas taka sama smutna mine.