powrót do forum osoby Brad Pitt 
Tak sobie myślę, że bardziej należała Mu się nominacja za rolę drugoplanową w "Tajne..." niż za Benjamina. Ale w tym roku i tak nie miałby szans na wygraną więc ostatecznie lepiej, że otrzymał przynajmniej nominację za rolą pierwszoplanową. Jeśli kolejne role Brada będą coraz lepsze, jak dzieje się to w tej chwili, to może w końcu dostanie złota statuetkę. Ja przynajmniej mam taką szczerą nadzieję.
o tak zdecydowanie się z tobą zgadzam. w 'tajne przez poufne' wypadł o niebo lepiej niż w 'ciekawym przypadku..." nie znaczy to, że to rola zła, po prostu nie oskarowa no i nie oszukujmy się, wybitna też nie jest. w każdym razie cieszy mnie to, że powoli Pitt wychodzi ze schematów pięknego i uwodzicielskiego i zaczyna się dostrzegać, że oprócz urody coś jednak jeszcze sobą prezentuje.
a tak jeszcze btw. mimo ze oscary są najpopularniejszymi nagrodami filmowymi na świecie to jednak wcale nie są sprawiedliwe w większości przypadków.
pani_pasztetowa zgadzam się z Tobą Oskary czesto nie sa sprawiedliwe, a co do Brada to moim zdaniem zasługuje na Oskara za role Benjamina, jak dla mnie to świtny kawałek kina :)
pzdr
Uważam, że w Buttonie zagrał oskarowo. Oglądając go jako młodego starca można się było tylko zachwycać! A co do tajne przez poufne to uważam, że też zagrał bardzo, bardzo dobrze, chyba najlepiej z całej obsady. Malkovich też dobrze ale chyba Pitt jednak wypadł lepiej. Kiedyś też Brada uważałem za typowego hollywoodzkiego pięknisia, do czasu gdy obejrzałem lata temu film Siedem (mój ulubiony film już od paru dobrych lat) i zmieniłem zdanie co do Pitta.
On nawet nominacji nie powinien mieć. Porównaj role Pitta z tą Rourke'a z "Zapaśnika", Langelli z "Frost/Nixon" czy od biedy Penna z Milka. Był zdecydowanie najsłabszy i najgorszy warsztatowo.