Właśnie mam problem z tym aktorem. FW mówi mi, że widziałam 12 filmów z jego udziałem, średnia ocena 8 (czyli więcej niż mój ukochany Edziu Norton), a z żadnego filmu go nie pamiętam! Limitless dałam 10./10, a też nie pamiętałam, że Cooper w nim grał! To chyba nie jest dobra oznaka dla aktora, jeśli nie zapada w pamięci.
A może tak dobrze się wciela w role, że zapamiętujesz go jako postać, a nie jako aktora. O to chyba w aktorstwie chodzi, zeby tworzyć kreacje. Skoro ma u Ciebie taką wysoką średnią, to znaczy, że w najgorszym wypadku Cię nie drażni,a umyka Ci, bo jest bardzo sugestywny w swojej grze i nie traktujesz go w podświadomości jako aktora.
Przynajmniej ja tak mam z niektórymi aktorami i tak to sobie wytłumaczyłem:)