Jest bardzo dobrym kompozytorem i mogliśmy tego doświadczyć w filmie Eagle Eye za
soundtracki do tego filmu ma ode mnie 10
Ja też go oceniam wysoko m.in. za soundtracki do Ostatniego zlecenia, Szybko i wściekle i Inwazji: Bitwy o Los Angeles :) Widzę świetlaną przed nim !
Dałem mu 9 ale zastanawiam się nad zaniżeniem do 8. Po prostu jest najlepszy wśród swojej generacji, przynajmniej jednym z nich.
Bates to raczej plagiator niż kompozytor Jablonsky też bo podczas oglądania Transformers myślałem że Zimmer komponował muzykę.A to Jablonsky zwłaszcza mnie rozk*rwił ost podobny do Mind Heist Zacka Hemseya
Bates i Jablonsky to najwięksi tandeciarze, z tym że ten pierwszy to już w ogóle wstydu nie ma. Wystarczy bowiem przesłuchać te żałosne popłuczyny z "300" i porównać je do Tytusa Andronikusa" Elliota Goldenthala. Zaś ten drugi to tandeciarz bo robi muzykę na miarę efekciarskich filmów i z tego co czytałem razem ze Raminem Djawadim dość długo byli trzymani na smyczy przez swojego nauczyciela Zimmera.
Zawsze mogą kogoś innego zatrudnić, ale lepiej by było jakby to on został zatrudniony, widziałem w necie jak Sly bardzo go sobie chwalił.
Tyler jest dobry. I raczej jest już stałym elementem tej serii. Np. Zimmer jest Hmmm. Too old for this shit xD
Inspirowałem się Zabójczw Bronią xD. Zimmer skończył się po Cienkiej Czerwonej Linii lub Helikopterze W Ogniu.
Raczej na tym pierwszym. Bo potem słychać podejrzane wpływy Rózsą, Herrmannem, Goldsmithem czy Barry'm. Powtarzalność też jest już jego domeną, a uczniowie Zimmera - Jablonsky i Djawadi - byli pod jego skrzydłami, i choć brali udział w pracach nad jego kompozycjami to i tak były one sygnowane jego nazwiskiem. Jakiś czas potem dał im wolną rękę i korzystał z ich pomocy przy pracach bo sam nie miał pomysłu na tematyki do filmów.