Piękna kobieta a zarazem świetna aktorka... Ach ten "Król cyganów", chwilkę później "Ślicznotka" no i oczywiście "Błękitna laguna" oraz "Nie kończąca się miłość". Niestety to tyle chyba z tych poważniejszych ról, jakie jej powierzono. Szkoda, że później zaczęła odrzucać propozycje wszelakich produkcji, które dziś są dosyć znane.
To były dobre filmy, ale naprawdę myślisz, że z "poważniejszymi" rolami poradziłaby sobie? Brooke to taka fastfoodowa aktorka, talentem się nie wyróżnia, jest po prostu poprawna. Zgodzę się jednak z tym, że jest piękną kobietą, bo w Endless Love przebija wszystkie współczesne aktorki urodą, naprawdę zjawiskowa i to bez grama makijażu.
Dobrze powiedziane: "w <<Endless Love>> przebija wszystkie współczesne aktorki urodą". Podobnie w "Błękitnej lagunie". Śmieszy mnie jak obecnie byle przeciętną dziewczyninę nazywa się pięknością.
Piękna choć kiepska aktorka. W wyżej wymienionych filmach grała tragicznie. Strasznie irytująca swoją sztucznością na ekranie. Zero emocji w głosie i mimice. Zresztą jej zadaniem było głównie ładnie wyglądać. Furore to ona zrobiła jako modelka ;)