Intensywnie szukam tytułu filmu, który swoją treścią niesłychanie przypomina Karate Kid.
Opowiada on historię chłopca, który jest fanem Bruce'a Lee (odwiedza jego grób [wiec akcja rozgrywa sie zapewne w Seattle], ma jego plakat w garazu), trenuje wschodnie sztuki walki (w tym samym garazu :P), jest przesladowany przez grupke chlopakow (wsrod nich jest taki grubasek typu "swinski blondynek") i ma czarnoskórego kumpla, który jezdzi na wrotkach i słucha muzy z boomboxa :P. Jest to film (chyba) z lat 80.
Czy moze ktos kojarzy, co to moze byc za film? Byłabym wdzięczna za pomoc :).