Bruce McGill

Bruce Travis McGill

6,8
6 681 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Bruce McGill

Dobry aktor, charakterystyczny, znany z roli łgarza Jacka Daltona z "McGyvera", ale poza tym gra same role drugoplanowe lub epizodyczne. Jest w cieniu Van Damme (Strażnik czasu), Stallone (Cliffhanger-ale tutaj jest go tylko kilka minut), Seagala (Mroczna dzielnica-rola negatywna), Witherspoon (Legalna blondynka), Afflecka (Suma wszystkich strachów), w cieniu Dustina Hoffmanna, Cusacka, Weisz czy Hackmana w Ławie przysięgłych (chociaż jest sędzią!) i wreszczie Zakładnik-rola w cieniu Foxa i Cruise.
Cóż Di Caprio czy Pitt to on nie jest, ale charyzmę ma!

Irish_Americ

A mi się właśnie zdaje, że on kładzie cień na wiele gwiazd i dlatego jego występy są tak krótkie :)
Tak było odkąd w "Policjantach z Miami" wszedł do biura jako walnięty Hank Weldon i na chwilę Crockett i Tubbs po prostu przestali istnieć. Od tej pory zawsze coś znajdzie u Manna.
W "Informatorze" cały film jest przez chwilę jego podczas przemówienia w sądzie.
W "Alim" jest pokazany może przez 5 sekund, ale w złowieszczej roli nazwanej po prostu Amerykaninem w rozmowie z dyktatorem Mobutu (aż czuć mrowienie).
W "Zakładniku" to może faktycznie coś nie wyszło, czekałem aż zrobi wrażenie... ale już w takim "Na żywo z Bagdadu" wpuścili go dopiero na końcówkę bo tylko on mógł tak podgrzać atmosfere.
Nie sądzę, też żeby w "Sumie wszystkich strachów" dał się pokonać Affleckowi ;)
Żadnej kopaniny z nim nie widziałem, ale podejrzewam że troche tam poświruje i po prostu inkasuje gotówe.
Może dobry drugi plan nie powinien się tak rzucać w oczy, ale jak go nie lubić straszny wariat. Glenn Plummer i on to elita epizodyczna.

Picu

Oj...scena w "Informatorze"...moja ulubiona...rzeczywiście facet ma wspaniałe wejścia...niby się go nie zna, ale mimo to pamięta...

Jorjan

A ja właśnie niby go znam a nie pamiętam:) a widziałem z nim 9 filmów to dopiero po "Prawie Zemsty" jakoś go zauważyłem no ale co by nie mówić aktor solidny.

cheandler1111

U mnie jest identycznie. Obejrzałem właśnie 9 produkcję aktora i dopiero w PRAWIE ZEMSTY zauważyłem go.

holstensa

Dla mnie zawsze będzie Jackiem Daltonem.

Picu

Zgadzam się jest świetnym aktorem.Dla mnie oczywiście pozostanie Jackiem Daltonem,ponieważ uwielbiam serial MacGyver,ale to o czym wspomniał Picu,rola Hanka Weldona w Miami Vice chyba w jednym z początkowych odcinków pierwszego sezonu to majstersztyk,zresztą super odcinek,świetny klimat i muzyka.
Pamiętam Bruce'a także ze Strażnika czasu,Dzikich kotów,grał również w ostatnim odcinku serialu Quantum Leap.Przejrzawszy jego filmografię jestem pod wrażeniem,nie pamiętałem,żeby grał w Silkwood ,Ucieczce w noc.Należy obejrzeć ponownie te filmy i zwrócić uwagę na tego aktora.
W jednym z powyższych komentarzy ktoś napisał,że nie jest on DiCaprio lub Pittem,może urody wspomnianej dwójki nie posiada,ale aktorsko wyżej go cenię od nich.Możemy się smucić,iż ludzie z branży filmowej nie wykorzystali talentu Bruce'a w 100 %,nie jest na pewno gorszy aktorsko od Bruce'a Willisa.

debesciak1978

Jak dla mnie, jego rola w Miami Vice to chyba najlepsza rola jednego odcinka w historii telewizji. Ukraść całe show temu duetowi w tamtych czasach, coś niewiarygodnego po dziś dzień.

użytkownik usunięty
Picu

"w "Policjantach z Miami" wszedł do biura jako walnięty Hank Weldon i na chwilę Crockett i Tubbs po prostu przestali istnieć."
o! świetnie ujęte!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones