Temat może infantylny, ale bardzo mnie to ciekawi. Jak dla nie Bruce za szybko wyłysiał. W "Wojnie Harta" z 2002, ma włosy, a już w 2003 w "Łzach szczescia" jest łysy jak kolano. Niemożliwe by facet zupełnie wyłysiał w tak krótkim czasie. Pożniej w Sin City, Osaczonym ma włosy (przeszczep ?), ale w "Die hard 4.0" jest znów łysy. Bruce kompletnie wyłysiał, czy tylko lubi golić sobie głowę ?
Trochę wyłysiał i na szczęscie strzyże się teraz na krótko a nie robi zaczesek (bo są też tacy agenci), ale też bez przesady. Zobacz zdjęcia chociażby nawet na filmwebie, wyraźnie widać w "Łzach słońca", że ma włosy przynajmniej po bokach tylko krótkie, a do "Sin City" zdążyły mu odrosnąć ;) Cóż za bombowa dyskusja...
Uważny widz zauważy, że już w Pulp Fiction (1994r.) jego linia włosów (niemal na zero obciętych, ale widocznych) wskazywała, że ma już dużą łysinę i niewielki trójkąt włosów z przodu. Następnie w późniejszych filmach ('Dzieciak', 'Siódmy zmysł') wygląda, jakby miał gęste włosy i lekkie zakola. On już od lat nosił perukę.
A taki np. Sean Connery? Od samego początku (Dr. No, 1962) grał w peruce, chociaż nam mogłoby się wydawać, że dopiero na starość zaczął nabierać ubytku w owłosieniu.
Samuel L. Jackson - niby ma piękne murzyńskie włoski, a popatrzcie na jego pierwszą większą rolę - Chłopcy z Ferajny - i oceńcie. Wcześniej pojawił się na chwilę (i pokazał dużą łysinę) w 'Weselu Betsy' - ale tego filmu nikomu nie polecam.
a dla mnie to świteny aktor i jeden z ulubionych;) i uważam żę z włosami czy bez i tak niezle wygląda;)