Chyba mój ulubiony aktor. Tak kultowy, że bardziej już chyba być nie można. Jeden z wielkiej trójcy bogów kina akcji (obok Stallona i Schwarzeneggera),a przy tym jedyny, któremu udało się zagrać w bardziej urozmaiconych produkcjach. Żywa legenda, która, mam nadzieję, nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. 10/10
PS Twoje zdrowie Bruce! ;)